Według Zarządu Krajowego OZZL zarzuty stawiane przez związki zawodowe przy OSK w Lublinie w sprawie propozycji połączenia placówek są słuszne i merytorycznie uzasadnione.
„Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wskutek takiej decyzji zniszczony zostanie dorobek szpitala kolejowego w Lublinie, a i tak nie uratuje to nowego podmiotu” – uzasadniają swoje stanowisko związki.

OZZL uważa działania organów założycielskich i dyrektorów niektórych placówek leczniczych zmierzające do bilansowania swoich zakładów za wszelką cenę, bez oglądania
się na skutki społeczne, a zwłaszcza bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów tych zakładów, za niedopuszczalne. Szczególnie, że, jak podkreślają autorzy stanowiska, „w warunkach dramatycznego niedoboru środków publicznych, przeznaczanych na sfinansowanie gwarantowanych świadczeń zdrowotnych działania takie mają niewiele sensu, bo i tak nie poprawią na stałe kondycji finansowej zakładu, a jedynie oddalą w czasie decyzję, która musi być podjęta na szczeblu krajowym: istotnego zwiększenia – nakładów publicznych na ochronę zdrowia, tak aby odpowiadały one rzeczywistym potrzebom”.

OZZL przypomina, że w Polsce nakłady publiczne na ochronę zdrowia liczone procentem  PKB są najniższe wśród państw unijnych, a koszyk gwarantowanych i bezpłatnych  świadczeń zdrowotnych najszerszy, co powoduje, że rozziew między potrzebami
a ich zaspokojeniem jest szczególnie wyraźny.

Samorząd województwa lubelskiego chce połączyć szpitale ze względu na uzyskanie większej efektywności w zarządzaniu tymi placówkami. Efektem ma być także optymalizacja wydatków samorządu, optymalizacja kosztów stałych działalności administracyjnych a także większa specjalizacja w rodzajach świadczeń opieki zdrowotnej szpitali marszałkowskich.

W marcu 2014 odbywały się konsultacje w sprawie planowanego połączenia. Organizacje pozarządowe i inne podmioty nie zgłosiły w tej sprawie żadnych uwag.