Do końca tego roku numer centrali telefonu alarmowego 112 powinien znać już każdy mieszkaniec Polski.

Do grudnia samorządy we współpracy z wojewodami muszą zakończyć prace przy całym systemie powiadamiania ratunkowego. Według pierwotnych terminów telefon powinien działać już na Euro 2012, ale nie udało się zdążyć.

Miasta nadrabiają więc zaległości po mistrzostwach.

Na razie taki telefon dobrze funkcjonuje tylko w sześciu miastach – w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Olsztynie, Krakowie i Kielcach.

Tam najłatwiej przez telefon zgłosić szybko informacje o pożarze, wypadku czy innym wydarzeniu bez konieczności dzwonienia do każdej służby na inny numer. W Kielcach na przykład przyjmuje się ok. 719 zgłoszeń na dobę.

Świętokrzyskie od kilku tygodni testuje sprawność telefonu 112 w skali województwa – najprawdopodobniej będzie pierwsze w Polsce, które zdąży w nowym terminie.

Najdłużej Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego działa w Krakowie (od 2009 r). Obecnie obsługuje cztery powiaty, ale przed rozszerzeniem jego działalności trzeba zintegrować cały system i aparaturę w skali kraju.

Źródło: Gazeta Prawna