Chodzi o postępowania prowadzone przez Małopolski Oddział Wojewódzki NFZ w Krakowie, który przeprowadzał konkurs ofert na różne usługi. Po zakończeniu postępowań jeden z oferentów, szpital z Rabki-Zdrój, zawnioskował o sporządzenie kserokopii wszystkich propozycji złożonych w poszczególnych postępowaniach - chciał zobaczyć, na jakiej podstawie jego konkurenci zostali wybrani.

Za każdym razem dyrektor krakowskiego oddziału NFZ odmawiał przekazania dokumentów. Twierdził m.in., że oferty te nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej i z tego powodu nie muszą być w jej trybie udostępniane. Według niego wnioskowane oferty sporządzone zostały przez jednostki niepubliczne, niepełniące funkcji publicznych i dlatego nie znalazł podstaw do ich przekazania. Dodał przy tym, że nawet gdyby uznać, iż były one informacją publiczną, to przecież dostęp do nich i tak byłby ograniczony np. ze względu na konieczność ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa.

Szpital z Rabki zaskarżył wszystkie decyzje dyrektora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd uwzględnił jego skargi. Uzasadniając wyroki podkreślił, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem" znaczenie ma nie to, czy dokument został sporządzony przez funkcjonariusza publicznego, lecz przede wszystkim to czy zawiera on informację publiczną".

Zdaniem krakowskiego WSA oznacza to, że informacją publiczną są nie tylko dokumenty stworzone bezpośrednio przez urząd, ale też takie, których używa on do zrealizowania powierzonych mu prawem zadań. Zadaniem takim jest wyłonienie jednostek świadczących opiekę zdrowotną, dlatego - według sądu - zgromadzone w ramach konkursu oferty nie mogą być traktowane jako niedotyczące spraw publicznych i powinny być udostępnione.

"Każda procedura tocząca się przed organami państwa w szczególności prowadząca do rozdysponowania środków publicznych – nawet taka, która kończy się zawarciem umowy – ma charakter postępowania w sprawie publicznej, a podmiot decydujący się na udział w takiej procedurze musi liczyć się z tym, że podawane przez niego informacje będą objęte zakresem sprawy o charakterze publicznym" - podkreślił WSA. Dodał przy tym, że środki, którymi NFZ w tym zakresie dysponuje, są znaczące - stanowią ok. 20-25 proc. rocznego budżetu państwa.

Krakowski WSA nie zgodził się również z poglądem, że oferty zawierają dane chronione i z tego względu nie mogą być udostępnione. Jego zdaniem dane dotyczące aparatury medycznej, harmonogramu pracy personelu czy jego dostępność godzinowa nie mogą być traktowane jako tajemnica przedsiębiorstwa, tym bardziej, że - jak podkreślił sąd - po podpisaniu umowy informacje te stają się i tak jawne dla wszystkich pacjentów.

Fundusz zaskarżył wyroki do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak ten oddalił w piątek jego skargi.

Uzasadniając wszystkie orzeczenia NSA wyjaśnił, że dokumentacja postępowania konkursowego, jako zbiór dokumentów zgromadzonych, pozyskanych i wytworzonych przez podmiot prowadzący to postępowanie, jest co do zasady informacją publiczną i jako taka powinna być udostępniona. Dodał, że w sytuacji, gdy urząd ma wątpliwość czy można wskazane informacje przekazać m.in. ze względu na konieczność ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa, powinien dokładnie zapoznać się z treścią każdej z ofert i ocenić, do których danych dostęp powinien być ograniczony. Nie można z góry przesądzać, że całość dokumentu objęta jest tajemnicą przedsiębiorstwa - jak podkreślił NSA należy najpierw dokładnie przeanalizować treść każdej z ofert i na tej podstawie decydować o udostępnieniu jej w całości lub części.

Z wyroku zadowolony jest mec. Paweł Kukla, pełnomocnik szpitala z Rabki-Zdrój. Jego zdaniem dzięki dzisiejszym wyrokom powstanie realna szansa na sprawdzenie prawidłowości przeprowadzanych przez NFZ konkursów ofert. "Orzeczenia te powinny przerwać całkowicie bezpodstawną praktykę stosowaną przez Fundusz, w której odmawia się świadczeniodawcom dostępu do ofert innych świadczeniodawców biorących udział w konkursie" - zauważył Kukla.