Kobieta w dziewiątym miesiącu zgłosiła się do szpitala 22 czerwca około godziny 19.00. Wyniki miała prawidłowe. W nocy podczas badania KTG pielęgniarka przestała słyszeć tętno dziecko. Podjęto decyzję cesarskim cięciu, ale dziecko już nie żyło.

Szpital powołał zespół w celu zbadania przyczyn tego zdarzenia. Zajęła się nim także prokuratura.

Oddział ginekologiczny placówki był kontrolowany na polecenie ministra zdrowia i nie stwierdzono wówczas nieprawidłowości w postępowaniu personelu  wobec martwych urodzeń oraz zgonów noworodków do 6 doby życia.  Jednak w województwie lubuskim w ostatnich kilku latach wzrosła liczba zgonów niemowląt.

Cały artykuł www.gazeta.pl