Mimo pewnych różnic pomiędzy tymi dwoma rozporządzeniami normy istniały  więc już od ponad 10 lat i w tym zakresie rozporządzenie z roku 2012 nie było systemową rewolucją.

W wyniku wejścia w życie rozporządzenia z grudnia 2012 roku w wielu placówkach stan zatrudnienia pielęgniarek nie zmienił się, bo się zmienić nie musiał, gdyż nowa norma po prostu na pracę tych placówek wcale nie musiała wpłynąć. Kolejną kwestią jest to, iż elementem najbardziej rzucającym się w oczy w chwili wejścia w życie rozporządzenia z 2012 był bardzo skomplikowany wzór, a właściwie kilka wzorów, bo dane służące do zastosowania we wzorze również oblicza się według wzoru, zatem sama część matematyczna rozporządzenia wygląda wręcz piramidalnie. Na tym tle umykało uwagi, że  dane wyjściowe, czyli te, na  podstawie których jakikolwiek wzór mógł być wyliczony, powstają zgodnie z rozporządzaniem na podstawie informacji takich jak zakres i rodzaj udzielanych świadczeń zdrowotnych, w tym świadczeń profilaktycznych, liczba pacjentów obejmowanych opieką w danym roku, wyposażenie, w szczególności w sprzęt i aparaturę medyczną, techniczną oraz środki transportu i łączności,  harmonogram czasu pracy, oraz - co ciekawe - stan zatrudnienia i organizacji pracy w jednostkach lub  komórkach organizacyjnych nieudzielających świadczeń zdrowotnych.



Trudno uwzględnić w wyliczeniach wpływ na przykład stanu zatrudnienia w komórkach nie udzielających świadczeń czy też kwestie wyposażenia placówki w środki techniczne - to już element bardzo ocenny, a więc pozostawiony do decyzji kierownika podmiotu leczniczego.

Być może do 1 kwietnia 2014 roku nie przyglądano się tym przepisom od tej strony, gdyż większość placówek, które normy stosowały już wcześniej, miała do tej daty okres przejściowy. Po tej dacie jednak każdy podmiot nie będący przedsiębiorcą musiał normę ustalić i wprowadzić według zasad określonych w rozporządzeniu z 2012 roku i być może dopiero wtedy dostrzeżono, że kryteria wyjściowe, jakimi posługuje się rozporządzenie, nie są tak naprawdę kryteriami sztywnymi.

Trudno więc powiedzieć, że Ministerstwo Zdrowia wycofało się z norm, gdyż obowiązek ich stosowania wynika wprost z art. 50 ustawy o działalności leczniczej, żadne poczynania legislacyjne nie wskazują  zaś na to, by kwestia ta miała ulec zmianie. Dostrzeżono jednak fakt, iż  kierownicy podmiotów zachowują jednak duże pole do indywidualnej oceny potrzeb jednostki, w zgodzie z rozporządzeniem.

Czytaj inne komentarze tej autorki:

Inspektor ochrony radiologicznej podlega kierownikowi podmiotu leczniczego >>>

Podmioty bez kontraktu z NFZ nie muszą prowadzić list oczekujących>>>


Na SOR-ze z centralną izbą przyjęć zamiast ordynatora nie może być zatrudniony koordynator niebędący lekarzem >>>