Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego przygotowuje raport o stanie zdrowia Polaków. Wynika z niego, że jesteśmy bardziej schorowani, niż obywatele krajów starej Unii Europejskiej. Aby przedłużyć wiek emerytalny Polaków, konieczna jest reforma służby zdrowia. Ta z kolei wymaga uzyskania „nowych technologii, lepszego dostępu do lekarzy oraz więcej pieniędzy".
Jak wynika ze spostrzeżeń lekarzy gerontologów, Polacy w wieku ok. 60 lat wyglądają na starszych od swoich zachodnich, bardziej zadbanych, rówieśników, o jakieś 10 lat. I nie chodzi tylko o wygląd zewnętrzny (np. zła postawa, czy też nadmierna tusza), ale też o kondycję organów wewnętrznych i związane z tym choroby (kłopoty z wątrobą albo cukrzyca).
Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego pokazują, że statystyczny Polak żyje o 4-5 lat krócej niż Francuz, Niemiec czy Holender. Co gorsza, coraz trudniej jest nam zmniejszać ten dystans.
Co prawda wielu Polaków zmieniło złe nawyki żywieniowe, zaczęło się więcej ruszać, bardziej dba o zdrowie, jednak, jak twierdzi dr Paweł Goryński, jeden z autorów raportu za rok 2009, „bez szybkiej reformy systemu leczenia nie dogonimy Unii Europejskiej przez najbliższe 20 lat".
Jednak problemem jest nie tylko zły stan zdrowia Polaków, ale również niskie nakłady na służbę zdrowia. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że wynoszą one 6,2 proc. PKB, podczas gdy np. we Francji stanowią 11,1 proc., w Niemczech 10,6 proc., a na Węgrzech 8,3 proc. Mniej na zdrowie przeznaczają tylko Cypr, Litwa, Rumunia i Estonia.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 21 lipca 2010 r.