Takie zmiany zapowiedziała w rozmowie z DGP prezes NFZ Agnieszka Pachciarz. Chce w ten sposób wypromować szpitale, które mają czyste sale, nie dochodzi w nich do zakażeń bakteryjnych, a zabiegi wykonywane są na wysokim poziomie. Nowe zasady kontraktowania miałyby obowiązywać przy rozdzielaniu pieniędzy z przyszłorocznego budżetu funduszu. Jeśli zapowiedź uda się wprowadzić w życie, najbardziej skorzystają pacjenci, bo szpitalom zacznie zależeć na zdobywaniu certyfikatów.

– Dziś placówka, która stawia na wysoki standard, dzięki czemu pacjenci mają lepsze warunki pobytu i otrzymują świadczenia na najwyższym poziomie, nie otrzymuje większych pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia – przyznaje Agnieszka Pachciarz.

Na razie szpitale są sceptyczne wobec tych zapowiedzi, choć rozwiązanie proponowane przez szefową NFZ bardzo im się podoba. – Nie uwierzę, dopóki nie dostaniemy lepszego kontraktu – mówi Maria Nieżorawska, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych ze Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. Ta placówka ma certyfikat już od ośmiu lat, jednak w żaden sposób nie przekłada się to na korzyści wobec szpitala. Przeciwnie. Wyższy standard przyciąga więcej pacjentów. – I w efekcie mamy 8 mln zł niezapłaconych nadwykonań – kwituje Nieżorawska.

Obecnie w Polsce jest 111 szpitali z akredytacją. Certyfikaty przyznaje Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia (CMJwOZ), które jest jednostką podlegającą Ministerstwu Zdrowia. Aby ją uzyskać, szpitale muszą spełnić określone standardy, które oceniają wizytatorzy. Poszczególnym standardom przypisywane są punkty.

Do uzyskania akredytacji niezbędne jest przynajmniej 75 proc. Standardy podlegają okresowej weryfikacji. O przyznaniu akredytacji decyduje Rada Akredytacyjna.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna