Okazało się, że w przypadkach gdy system NFZ podawał, że czas oczekiwania w danej placówce wynosi 8 lub 10 dni, w rzeczywistości wolne terminy były za 3 miesiące lub dopiero w roku 2015.

Fundusz tłumaczy te rozbieżności faktem, że dane publikowane na stronie wynikają z obliczenia średniej z ostatniego półrocza. Placówki przekazują na ten temat informacje co miesiąc.

Sytuacja ma się zmienić, gdy wejdzie w życie pakiet kolejkowy. Wówczas informacje o czasie oczekiwania będą musiały być raportowane co tydzień.

Cały tekst www.gazeta.pl