Działania te prowadzone są przez ministra edukacji narodowej i akceptowane przez ministra zdrowia.

Prezes NRA poinformował prezesa Rady Ministrów, że w trakcie konsultacji społecznych Naczelna Rada Aptekarska opowiedziała się za skróceniem daty ostatniego naboru w celu kształcenia w zawodzie technika farmaceutycznego - w taki sposób, aby ostatnim rokiem naboru był rok 2015.

- Każde przedłużanie dopuszczalności naboru skutkuje wprowadzaniem na rynek pracy dodatkowej rzeszy techników farmaceutycznych, których przydatność do zawodu - wobec szerokiej dostępności do kształcenia farmaceuty w systemie jedenastosemestralnych studiów na uniwersytetach medycznych - jest niewielka i zwiększa jedynie liczbę bezrobotnych – wskazał prezes NRA.

Przedstawiając swoje stanowisko Naczelna Rada Aptekarska podkreśla, że wyłącznie farmaceuta posiada ustawowe uprawnienie do wykonywania wszystkich czynności przynależnych zawodowi farmaceuty. Przypomina też, że nadanie tak szerokich uprawnień farmaceucie wynika z jego kwalifikacji, które nabywa w drodze kształcenia zgodnego z wymogami dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 7 września 2005 roku w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych.

Zgodnie z tymi przepisami minimalne wykształcenie uprawniające w krajach Unii Europejskiej do świadczenia usług farmaceutycznych to odbycie kształcenia trwającego co najmniej pięć lat na uniwersytecie lub w szkole wyższej o statusie uznanym za równorzędny i obejmującego co najmniej cztery lata kształcenia teoretycznego i praktycznego w pełnym wymiarze godzin w szkole wyższej oraz sześciomiesięczną praktykę w aptece. Wymagania prawa polskiego są jeszcze większe. Przewidują bowiem pięcioletni okres nauczania teoretycznego i praktycznego oraz dodatkowo sześciomiesięczną praktykę w aptece.

- Tak wysokie standardy w zakresie kształcenia i kwalifikacji farmaceutów podyktowane są charakterem i zakresem czynności zawodowych, do których wykonywania jest uprawniony farmaceuta – napisał prezes NRA w liście do premiera Donalda Tuska.

Prezes Rady wskazał też, że różnica w wykształceniu farmaceuty i technika farmaceutycznego uniemożliwia technikom wykonywanie wielu czynności związanych z udzielaniem usług farmaceutycznych, ograniczając ich działalność jedynie do wydawania niektórych produktów leczniczych, i to w czasie obecności farmaceuty.

- Biorąc pod uwagę fakt, że wiedza absolwentów szkół kształcących techników farmaceutycznych odnosi się do wąskiego zakresu czynności związanych z obrotem produktem leczniczym i ograniczona jest do czynności wydania leku, trudno przyjąć, że technik farmaceutyczny może pełnić istotną rolę w zakresie obrotu produktem leczniczym, niezależnie od tego, czy obrót dokonywany jest w aptece, czy też w innej placówce, w tym w punkcie aptecznym – wskazał prezes NRA Grzegorz Kucharewicz.

Zdaniem prezesa NRA nie powinien budzić wątpliwości fakt, że w zakresie niezbędnych kwalifikacji wymaganych od osób samodzielnie świadczących usługi farmaceutyczne konieczne jest spełnienie wymagań unijnych, zapewniających określony poziom świadczonych usług farmaceutycznych.

- Doceniając dotychczasową rolę technika farmaceutycznego w aptece, Naczelna Rada Aptekarska nie może się zgodzić, aby na dzień dzisiejszy wprowadzać na rynek pracy osoby, których wykształcenie jest niezgodne z minimalnymi wymaganiami świadczenia usług farmaceutycznych w aptece w Unii Europejskiej – podkreślił prezes NRA Grzegorz Kucharewicz.