Neumann zastrzegł, że proponowane przez resort zdrowia zmiany nie oznaczają powrotu do kas chorych i do tego, żeby 16 regionów ze sobą konkurowało o pacjenta i składkę zdrowotną.

"Cały czas pozostanie jedna istotna rzecz, czyli składka będzie przyjmowana centralnie i centralnie będzie rozdzielana na regiony" - podkreślił.

Jak dodał, istotnym elementem propozycji MZ jest stworzenie "mapy potrzeb zdrowotnych", która pokaże, na podstawie danych z wcześniej podpisywanych kontraktów oraz informacji o rozmieszczeniu placówek, w jakim kierunku w najbliższych latach rozwijać i zmieniać kontraktowanie w danym regionie.

Neumann ocenił, że dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której różne podmioty - publiczne i prywatne - inwestują w ochronę zdrowia, a dopiero potem starają się uzyskać kontrakt z NFZ. "Chcielibyśmy, żeby inwestor wiedział, że to, co zamierza wybudować, czy kupić, rzeczywiście będzie w przyszłości potrzebne i będzie kontraktowane przez płatnika publicznego. To jest coś, co w procesie biznesowym daje gwarancję dla tego biznesplanu, który przedstawia się czasami w bankach, czasami swoim inwestorom" - powiedział.

Jak dodał, mapa potrzeb zdrowotnych w przyszłości może być narzędziem zamawiania usług przez płatnika publicznego. "Bo jeżeli będzie nam wychodziło z mapy, że potrzebujemy jakiejś specjalności, jakiegoś sprzętu, czy jakiegoś oddziału w danym terenie województwa, gdzie jest biała plama, to będziemy tym inwestorom mówili: +nas interesuje zakontraktowanie za kilka lat w danym terenie takiej specjalności, czy takiego oddziału" - powiedział.

Zdaniem wiceszefa resortu mapa pomoże też samorządom ustalać własne plany zdrowotne związane z profilaktyką.