Konstanty Radziwiłł poinformował, że zespół, który powstanie „w najbliższym czasie”, opracuje założenia, które poddane zostaną konsultacjom zewnętrznym. Jak dodał, „przy dobrej woli, mimo pewnych ograniczeń, jest szansa, że w ciągu paru miesięcy będziemy mieli ustawę”. Mianem ograniczeń minister określił kwestie finansowania rozwiązań oraz zrozumienie ich idei.
Obecnie - jak mówił - kluczowe przy dochodzeniu roszczeń jest ustalenie winy, co jest czasochłonne i nie zawsze możliwe.
Minister wyjaśniał, że pacjent dopiero wtedy, gdy ma w ręku jakiś sposób potwierdzenia tego, że ktoś popełnił błąd, może pójść do sądu cywilnego, w którym domaga się odszkodowania.
Alternatywą do takiego modelu ma być - jak mówił minister - system podobny nieco do obecnego ZUS-owskiego systemu przyznawania odszkodowań za wypadki przy pracy.
- W skrócie – jest wypadek, nie trzeba szukać winnego: spisuje się sytuację wypadkową, orzecznik bada poszkodowanego i stwierdza określony uszczerbek na zdrowiu i następuje odszkodowanie. To niesłychanie proste – dodał.
Minister podkreślał, że pozasądowy model dochodzenia roszczeń za szkody medyczne, bez konieczności udowodnienia winy komukolwiek, jest systemem niezwykle przyjaznym dla pacjenta.
Minister ocenił, że nowe rozwiązanie nie powinno być zawarte w rozdziale ustawy o prawach pacjenta, lecz w odrębnej ustawie, którą roboczo nazwał „o rekompensowaniu szkód medycznych na drodze pozasądowej bez konieczności udowodnienia winy”. (pap)
| Dowiedz się więcej z książki | |
![]() |
Postępowanie przed Wojewódzką Komisją do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych
|







