Prof. Matyja został wybrany na szefa samorządu lekarskiego w nocy z piątku na sobotę podczas obradującego Warszawie XIV Krajowego Zjazdu Lekarzy. Jego kontrkandydatami byli Krzysztof Kordel i Romuald Krajewski.

Nowy prezes NRL zapowiada, że będzie dążył do zmiany wizerunku lekarzy i samorządu lekarskiego. "Podział pacjent-lekarz został sztucznie wykreowany; nie ma lekarza bez pacjenta i pacjenta bez lekarza. (…) Bezpieczeństwo naszej działalności to bezpieczeństwo pacjentów; bezpieczeństwo to jakość opieki zdrowotnej, którą możemy zagwarantować; to jest naszą misją i obowiązkiem" – powiedział dziennikarzom w sobotę prof. Matyja.

 

Wskazał, że fakt iż przedstawiciele środowiska lekarskiego postanowili mu zaufać to "wielki zaszczyt, ale i wielka odpowiedzialność". "Chciałbym, aby samorząd i izba lekarska nie kojarzyła się lekarzom tylko z obowiązkiem płacenia składek. Chciałbym, aby lekarze czuli, że to jest ich organizacja, izba gdzie można przyjść z każdą sprawą" – powiedział Matyja. Zapewnił, że "drzwi na Sobieskiego (przy ul. Sobieskiego w Warszawie mieści się siedziba Naczelnej Izby Lekarskiej- PAP) są otwarte dla każdego lekarza".

Nowy prezes mówił, że ma świadomość trudności, w jakiej znalazło się środowisko lekarzy. Przyznał, że nie może zagwarantować, że każdy postulat będzie zrealizowany. Zadeklarował, że będzie starał się o gwarancję bezpiecznego, godnego i godziwego wykonywania zawodu lekarza.

"Chciałbym też zburzyć sztucznie wytworzone bastiony, (…) jak bastion POZ (podstawowej opieki zdrowotnej -PAP), AOS (ambulatoryjnej opieki specjalistycznej -PAP) czy szpitalników. Naszym obowiązkiem jest integracja środowiska. (…) Musimy zadbać o interes naszego środowiska. Interes lekarza jest interesem pacjenta" – stwierdził.

Zdaniem nowego prezesa NRL "nie ma i nie będzie bezpieczeństwa zdrowotnego, takiego jak życzy sobie pacjent, przy takim finansowaniu opieki zdrowotnej jak jest obecnie".

Matyja poinformował, że w jak najkrótszym czasie chciałby spotkać się z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, by rozmawiać m.in. o przyspieszeniu wzrostu nakładów i traktowaniu zdrowia jako inwestycji, a nie kosztów.

"Nie chciałbym w tej chwili mówić o całym programie, który mam poukładany w głowie; chciałbym go skonsultować. Samorząd lekarski to nie Naczelna Rada Lekarska, to nie prezes, to Okręgowe Rady Lekarskie, tam jest prawdziwa samorządność; to tam decydują się losy lekarzy" – powiedział Matyja.

Jak podkreślił, prezes NRL i sama Rada mają – w jego zamyśle – być spoiwem pomysłów okręgowych rad lekarskich. "Moim obowiązkiem będzie, tak to sobie wyobrażam, realizacja tych pomysłów, dla dobra lekarzy" – dodał. Wskazywał, że siłą samorządu lekarzy jest jedność przy zachowaniu świadomości różnorodności zawodu.

Krajowy Zjazd Lekarzy, jako najwyższa władza samorządu, reprezentuje wszystkich lekarzy w Polsce. Pomiędzy krajowymi zjazdami władzę sprawuje Naczelna Rada Lekarska. Do zadań Naczelnej Rady Lekarskiej, na której czele stoi prezes, należy m.in. reprezentowanie i ochrona interesów zawodowych członków samorządu; sprawowanie pieczy nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodów lekarza i lekarza dentysty oraz analizowanie, opiniowanie i proponowanie kierunków rozwoju ochrony zdrowia. Prezydium NRL stanowią: prezes oraz wybrani przez Radę spośród jej członków wiceprezesi, sekretarz, skarbnik i członkowie.

Delegaci zdecydowali podczas piątkowych nocnych głosowań że Naczelnym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej ponownie będzie Grzegorz Wrona; jego rywalem był Wojciech Drozd. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej m.in. prowadzi postępowanie wyjaśniające, sprawuje nadzór nad działalnością okręgowych rzeczników, sprawuje funkcję oskarżyciela przed sądami lekarskimi, rozstrzyga spory o właściwość między okręgowymi rzecznikami. Służy mu prawo do udziału w posiedzeniach Naczelnej Rady Lekarskiej i jej Prezydium z głosem doradczym.