Pod koniec września 2016 roku ministerstwo zdrowia przekazało do konsultacji publicznych projekt zakładający utworzenie sieci szpitali, w ramach której placówki miałyby gwarantowaną umowę z NFZ. Ministerstwo planuje także odstąpienie od finansowania pojedynczych procedur na rzecz ryczałtu obejmującego całość opieki (nie zmienią się zasady kontraktowania świadczeń opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień oraz rehabilitacji).

Opiniując ten projekt, samorząd lekarski ocenił, że zawarte tam propozycje "wzbudzają szereg wątpliwości", a tempo wprowadzania zmian systemowych jest zbyt szybkie. Naczelna Rada Lekarska (NRL) ocenia, że zapisy dotyczące finansowania szpitali są lakoniczne i nie określają ich szczegółowych zasad. Nie informują także, w jaki sposób zagwarantowana będzie dostępność do świadczeń.

- Zmiana systemu finansowania z rozliczania procedur na ryczałtowy budżet będzie działać demotywująco na świadczeniodawców i zmniejszy dostępność świadczeń - ocenia NRL. Zdaniem samorządu, pacjenci mogą mieć większe trudności w dostępie do świadczeń kosztownych lub związanych z ryzykiem.

NRL przewiduje, że wprowadzenie projektowanych zmian będzie oznaczało likwidację wielu oddziałów, a niekiedy nawet szpitali. Chodzi o sytuacje, w których placówka utraci finansowanie ze środków publicznych po tym, jak nie zakwalifikuje się do odpowiedniego poziomu systemu podstawowego, szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ) (projekt przewiduje wyodrębnienie sześciu takich poziomów).

Samorząd lekarski zwraca także uwagę na konieczność zachowania prawa podmiotów prywatnych do ubiegania się o środki publiczne na równi z placówkami publicznymi. Ponadto, aby zachować konkurencyjność placówek, pacjenci nadal powinni mieć możliwość wyboru szpitala, w którym będą się leczyć.

- Zmiany systemu finansowania opieki zdrowotnej nie mogą prowadzić do zaniechania konkurencyjności podmiotów publicznych i prywatnych, która miała istotny wpływ na znaczące zwiększenie liczby udzielanych świadczeń, poprawę ich jakości oraz poprawę efektywności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w ostatnich kilkunastu latach - ocenia NRL.

Również Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych (OSSP) wskazuje, że proponowane przez MZ rozwiązania mogą doprowadzić do wykluczenia wielu świadczeniodawców, zwłaszcza prywatnych, z systemu ochrony zdrowia finansowanego ze środków publicznych. Stowarzyszenie zwróciło się do wicepremiera i ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego z prośbą o interwencję, wskazując, że przyjęcie tego projektu "może istotnie pogorszyć klimat inwestycyjny w Polsce i będzie stanowiło jednoznaczną deklarację strony publicznej co do prywatnej inicjatywy".

OSSP ocenia, że projekt jest obarczony "krytycznymi wadami systemowymi, przez co wprowadzenie go w proponowanym kształcie będzie skutkowało spadkiem dostępności pacjenta do świadczeń, jak również erozją jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych".

Stowarzyszenie wskazuje, że tempo wprowadzanych zmian jest zbyt szybkie i uniemożliwia zarówno skuteczną reformę, jak i przygotowanie się szpitali do nowych przepisów. OSSP dodaje, że projekt nie uwzględnia także jakościowych kryteriów przystąpienia szpitala do sieci, takich jak krótki czas oczekiwania na udzielenie świadczenia czy niska liczba zdarzeń medycznych (np. zakażeń czy uszkodzeń ciała pacjenta).

Głos w sprawie propozycji resortu zabrali także Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej. Ich zdaniem, projekt jest "nie do przyjęcia w kształcie przedstawionym do konsultacji".
- Nie odrzucamy idei budowania sieci szpitali, ale uważamy, że należy jednoznacznie doprecyzować rolę i zadania poszczególnych typów podmiotów na rynku zdrowotnym. Niestety, przedłożony projekt nie precyzuje wielu kluczowych i istotnych kwestii, które pozwoliłyby ocenić obiektywnie cele i efekty proponowanych zmian - podkreślają.

Pracodawcy RP krytykują między innymi planowane szybkie tempo wdrożenia projektowanych zmian. Ich zdaniem, zmiany powinny być stopniowe i gwarantowane odpowiednio wysokim finansowaniem całego systemu. Zaznaczają także, że nie odnaleźli w projekcie "żadnego zdefiniowanego i mierzalnego celu, jaki ma być osiągnięty w wyniku tych zmian".

Fundacja My Pacjenci szacuje, że co trzecie łóżko szpitalne w Polsce jest zbędne.
- Problem polega na tym, że nie wiadomo które, ponieważ nie są dostępne dane dotyczące skuteczności, jakości i bezpieczeństwa leczenia z poziomu świadczeniodawców - wskazuje fundacja. Jej zdaniem, kryteriami doboru do sieci szpitali powinny być: skuteczność, jakość i bezpieczeństwo.

- Znaczenie ma, czy jest to szpital dobry, który leczy i pomaga, czy kiepski, który szkodzi i okalecza. Takie właśnie szpitale powinny być zamykane, a pozostałe finansowane ze środków publicznych i rozwijane - ocenia fundacja.

Zgodnie z projektem, w przypadku szpitali zakwalifikowanych do PSZ dotychczasowe umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej automatycznie staną się umowami realizowanymi w ramach PSZ. Pierwsze wykazy podmiotów zakwalifikowanych do PSZ mają zostać ogłoszone nie później niż do 30 kwietnia 2017 roku, z terminem obowiązywania od 1 lipca 2017 roku.

Jak wskazują autorzy projektu, przygotowywana nowelizacja ma zagwarantować odpowiedni poziom finansowania szpitali oraz stabilność finansowania jednostkom istotnym z punktu widzenia zapewnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych (przy równoczesnym pozostawieniu możliwości dostępu do środków publicznych pozostałym jednostkom). Ponadto ma się poprawić dostęp pacjentów do świadczeń specjalistycznych w szpitalach. (pap)