- Zawężenie grona beneficjentów w części RPO do podmiotów należących do jednostek samorządu terytorialnego (JST) jest niedopuszczalne. Przede wszystkim polskie rozwiązania systemowe nie wprowadzają rozróżnienia pomiędzy prywatnymi i publicznymi placówkami ochrony zdrowia, które ubiegają się lub posiadają kontrakt z publicznym płatnikiem (NFZ), co oznacza, że do konkursu na takich samych prawach przystępują zarówno placówki należące do JST, jak i te z kapitałem prywatnym - mówi dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja przypomina w swoim komunikacie, że ustawa z 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zdefiniowała świadczeniodawcę jako podmiot wykonujący działalność leczniczą w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej (są to więc przedsiębiorcy, jednostki budżetowe czy tez samodzielne zakłady opieki zdrowotnej należące do JST).

Również Policy paper dla ochrony zdrowia na lata 2014-2020, opracowany przez Ministerstwo Zdrowia w 2014 roku, opisując strategię inwestycji w ochronę zdrowia na poziomie regionalnym, konsekwentnie odwołuje się do ogółu podmiotów leczniczych, bez wprowadzania rozróżnienia na podmioty prywatne i publiczne - obie kategorie podmiotów leczniczych traktowane są jednakowo, a kwestia pochodzenia kapitału założycielskiego jest z punktu widzenia celów strategii i narzędzi w niej zaproponowanych obojętna.

Jak więc podkreśla Konfederacja, nie ma żadnego uzasadnienia dla uprzywilejowania podmiotów należących do JST w RPO. Rozwiązania przyjęte w RPO, zgodnie z którymi głównym kryterium decyzji o udzieleniu wsparcia danemu podmiotowi leczniczemu nie będzie poprawa dostępności usług zdrowotnych dla społeczeństwa (kryterium merytoryczne, przedmiotowe), ale publiczny charakter podmiotu wynikający z faktu, że jego organem założycielskim jest JST (kryterium formalne, podmiotowe), powinny być uznane za niezgodne ze strategią Ministerstwa Zdrowia.

Czytaj także: Środki unijne na lata 2014-2020 dla publicznych podmiotów leczniczych >>>

„Ograniczenie katalogu beneficjentów RPO do podmiotów publicznych stoi w wyraźnej sprzeczności z sytuacją w publicznej służbie zdrowia, w której rośnie liczba prywatnych podmiotów realizujących zadania publiczne, związane z dostępem do usług zdrowotnych. Jest to zarówno związane z poszerzeniem oferty przez przedsiębiorców prowadzących podmioty lecznicze, jak i z komercjalizacją placówek należących do JST czy organów centralnych” – czytamy w komunikacie Konfederacji.

Autorzy komunikatu podkreślają, że zagwarantowanie większej dostępności usług zdrowotnych przy jednoczesnym wykluczeniu podmiotów prywatnych ze wsparcia w RPO 2014-2020 nie jest możliwe do zrealizowania i że tylko równe traktowanie wszystkich podmiotów działających w systemie ochrony zdrowia da gwarancję efektywnego wydatkowania środków unijnych.