27 września 2015 roku minister zdrowia publicznie stwierdził, iż „producenci e-papierosów, którzy na tym bardzo dużo zarabiają – to jest gigantyczny przemysł i gigantyczne pieniądze – w sposób bezwzględny nie mówią prawdy. Mówią, że e-papierosy nie są szkodliwe. Są mniej szkodliwe niż czysty tytoń, ale są szkodliwe”.

Wypowiedź ministra spotkała się ze zdecydowaną reakcją branżowej organizacji przedsiębiorców eSmoking Association, które skierowało w tej sprawie skargę do szefa polskiego rządu  oraz zaapelowało o przeprowadzenie rządowych badań porównujących zagrożenia zdrowotne wywoływane przez e-papierosy w porównaniu do wyrobów tytoniowych i dymu tytoniowego.

Czytaj: Minister zdrowia chce zakazać reklamy e-papierosów >>>

 

– Minister zdrowia kwestionuje wiarygodność firm e-papierosowych. Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia kwestionują wiarygodność wyników międzynarodowych badań naukowych stwierdzających wielokrotnie mniejszą szkodliwość e-papierosów w porównaniu do wyrobów tytoniowych.  Oczywistym efektem takiego postepowania ministerstwa, jest zniechęcanie palaczy do rezygnacji z palenia i sięgania po alternatywną używkę nikotynową, która nie wiąże się z narażeniem na działanie zabójczego dymu tytoniowego. Dlatego oczekujemy publicznej debaty na temat e-papierosów opartej na faktach naukowych i przeprowadzenia przez resort zdrowia niezależnych badan naukowych, skoro urzędnicy resortu notorycznie kwestionują wyniki uzyskane przez czołowych światowych ekspertów w tej dziedzinie  – mówi Jerzy Jurczyński public affairs stowarzyszenia eSmoking Association.