W Polsce już ponad 6 mln osób choruje na obturacyjne choroby płuc. Wciąż jednak są one rzadko diagnozowane. Zbyt późno rozpoznane mogą skrócić życie nawet o 15 lat.
– Szacuje się, że 4 mln osób zmaga się z astmą oskrzelową, a tylko 2 mln wie, że to właśnie ona stoi u podstawy ich dolegliwości. Źle wygląda też sytuacja przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, na którą choruje 2,5 mln osób, z czego tylko 20 procent zdaje sobie z tego sprawę – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Co roku na POChP umiera w Polsce 17 tysiąca osób, na świecie – ponad 2,7 mln. To sprawia, że choroba jest na piątym miejscu wśród najczęstszych zabójców, po chorobach serca, udarach, nowotworach i nagłych wypadkach. Liczba zgonów wciąż rośnie i do 2020 roku może stać się trzecią najczęstszą przyczyną śmierci.
– Najbardziej zagrożeni POChP są palacze tytoniu, nałóg wywołuje ją w 80 procentach. Także życie i praca w atmosferze pełnej zanieczyszczeń powietrza służy rozwojowi choroby. Astmą zagrożeni natomiast są alergicy. Po zmianach skórnych pojawia się katar, później astma oskrzelowa. Również kaszel może być objawem, dlatego nie należy go bagatelizować – wskazuje Dąbrowiecki.
Czytaj: 2 miliony osób w Polsce cierpi na POChP >>>
Astma często rozpoczyna się w dzieciństwie, 75 procent pacjentów pierwsze objawy miało jeszcze przed 5 rokiem życia. Dlatego tak ważne jest to, by rodzice i pediatrzy nie bagatelizowali częstego kaszlu, duszności czy świszczącego oddechu.
Osoby chore na POChP często nawet nie przypuszczają, że u podstawy ich problemów stoi choroba płuc. Za duszność wysiłkową częściej obwiniają choroby układu krążenia. Tymczasem przewlekłe choroby płuc łatwo rozpoznać.
– Dwie duże choroby obturacyjne, czyli astma i POChP, manifestują się skurczem oskrzeli. Do jego rozpoznania służy narzędzie zwane spirometrem. On jest w stanie oszacować, jaką mamy pojemność płuc i przepływ powietrza przez poszczególne partie układu oddechowego. Porównując te dwa parametry, mówi nam, czy osoba wykonująca badanie ma obturację – wyjaśnia ekspert WIM.
Badanie spirometrem pomaga ocenić wydolność układu oddechowego, jest też przydatne w oszacowaniu ryzyka pooperacyjnego u osób, które mają być intubowane. Jak podkreśla Piotr Dąbrowiecki, badanie jest nieinwazyjne i zazwyczaj trwa krótko, od 10 do maksymalnie 30 minut, w zależności od pacjenta.
– Pacjent wykonuje oddechy do spirometru, musi nabrać dużo powietrza i mocno wypuścić, a wydech musi trwać przynajmniej 6 sekund. Powtarza to do momentu, kiedy technik spirometrii czy lekarz wykonujący badanie stwierdzi, że badanie zostało wykonane prawidłowo technicznie – mówi ekspert.
Badanie i wiedza o chorobach są popularyzowane podczas Polskich Dni Spirometrii. 14 września rusza ich trzecia edycja. Hasłem przewodnim tegorocznej akcji jest „Oddychaj czystym powietrzem”. Chęć udziału zadeklarowało w tym roku około 230 placówek. To istotne, bo badania wykonuje tylko znikoma część chorych, większość z nich niewiele też wie o samej chorobie. Z badań TNS OBOP wynika, że 83 procent osób nie wie, że POChP jest chorobą śmiertelną, a 84 procent nie zna jej objawów.
– Szczególnie adresujemy tę akcję do osób palących tytoń, po 40 roku życia, które mają przewlekłe objawy ze strony układu oddechowego, takie jak kaszel czy duszność wysiłkową. Miejsce, w którym takie badanie można wykonać bezpłatnie, znajdziemy na stronie Federacji. Jest wyszukiwarka ośrodków, które bezpłatnie od 14 do 19 września 2015 roku wykonują badania spirometryczne – mówi Dąbrowiecki.
LEX Biblioteka Ochrony Zdrowia jest największą na rynku bazą elektronicznych wersji książek z zakresu ochrony zdrowia. Zawiera ponad 100 książek z zakresu prawa ochrony zdrowia, zarządzania oraz rachunkowości w ochronie zdrowia.
Szczegółowe informacje: www.profinfo.pl