„Skoro tylko komórka jajowa ulega zapłodnieniu, rozpoczyna się życie, które nie należy już ani do ojca, ani do matki, ale nowej istoty ludzkiej, która rozwija się samoistnie" – pisał Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae”. Jego słowa przypominają członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w wydanym 4 marca 2015 roku oświadczeniu.

Członkowie Prezydium KEP, zauważając że niepłodność stała się w Polsce chorobą cywilizacyjną, wyrażają współczucie parom nią dotkniętym i uważają za konieczne stworzenie narodowego programu leczenia niepłodności. – Współczesna medycyna wskazuje bowiem jasno, że usunięcie medycznych lub psychologicznych przyczyn niepłodności daje znacznie większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka, niż procedury wspomaganego sztucznie rozrodu, które nie leczą niepłodności – piszą.

Czytaj: Zespół Episkopatu przeciwko stosowaniu pigułki "dzień po" >>>

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski rozumie potrzebę ustawowego uregulowania kwestii zapłodnienia pozaustrojowego, podkreśla jednak, że z moralnego punktu widzenia dopuszczenie sztucznego zapłodnienia nie może być zaakceptowane, „czyni bowiem człowieka produktem działania ludzkiego, poddanego racjonalności technicznej, a nie etycznej”. Podobnie, nie każda regulacja może być zaakceptowana w perspektywie unormowań Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej – piszą biskupi, zwracając uwagę na konieczność traktowania – również w jej świetle - ludzkiego embrionu jako podmiotu, a nie przedmiotu czy zlepu komórek.

Przygotowywana ustawa, jak podkreślają, musi gwarantować dziecku „pozostawanie pod pieczą rodziców, prawo do poznania prawdy o pochodzeniu biologicznym, a także prawo do pierwszeństwa poczęcia w sposób naturalny”. Ponadto embrion nie może być traktowany jako materiał genetyczny czy też projekt człowieka. „Niedopuszczalne jest również poddawanie go procedurze selekcji, mrożeniu, modyfikacji” – czytamy.

Członkowie Prezydium KEP zwracają uwagę, że przygotowywany dokument powinien zawierać rozwiązania nakierowane na dobro dziecka, między innymi ograniczenie, które zagwarantuje, by dzieci, nie były powoływane w procedurze in vitro poza relacją małżeńską, w parach nieformalnych. Z perspektywy dobra dziecka należy rozpatrywać też oddawanie embrionów parom innym niż rodzice genetyczni czy korzystanie z nasienia innego mężczyzny niż mąż. -
Dopuszczenie takich możliwości jest systemowym brakiem troski o dziecko i lekceważeniem jego potrzeb – podkreślają biskupi.



 

Mimo krytycznego stosunku wobec procedury in vitro, między innymi ze względu na traktowanie przy jej przeprowadzeniu dzieci jak przedmioty ludzkiego działania, biskupi w oświadczeniu wyraźnie podkreślają, że dzieci powołane w ten sposób do życia „należy przyjąć z miłością i szacunkiem, na który zasługują tak samo, jak dzieci naturalnie poczęte”.