Pełnomocnik dyrektora ds. Kształcenia Przeddyplomowego Centrum Onkologii w Warszawie, profesor Lucjan Wyrwicz przyznał, że w ostatnich kilkudziesięciu latach znacznie spadła zachorowalność na raka żołądka. Jest to zasługa lepszego przechowywania żywności. Spożywanie pokarmów słonych, wędzonych i marynowanych prowadzi do przewlekłego zapalenia błony śluzowej żołądka o charakterze zanikowym, co sprzyja rozwojowi tego nowotworu. 

- Rak żołądka nadal jednak jest bardzo groźnym nowotworem, gdyż w Polsce na ogół wykrywany jest w stadium zaawansowanym, gdy leczenie jest już znacznie mniej skuteczne - podkreślił profesor Wyrwicz. Jedynie 5-7 procent wykrywanych u nas przypadków jest w początkowej fazie rozwoju. 
- Chorzy jak najszybciej powinni zatem zwracać się do lekarza jak tylko zauważą u siebie dolegliwości przewodu pokarmowego, takie jak bóle w nadbrzuszu, utrata apetytu, bóle i zaburzenia w czasie połykania oraz uczucie pełności po posiłku. 

Specjalista powiedział w rozmowie z dziennikarzem, że nawet w stanach zaawansowanych tego nowotworu nie w pełni wykorzystywane są możliwości dostępnych terapii.
- Nie są one związane z dodatkowymi kosztami, wystarczy wykorzystać to, o czym mówią powszechnie przyjęte standardy leczenia raka żołądka - podkreślił profesor Wyrwicz. 

Według specjalisty, w Polsce nie w pełni wykorzystuje się chemioterapię. Przyznał, że przez wiele lat sądzono, że w raku żołądku przydatna jest jedynie operacja, a chemioterapia nie daje większego efektu.
- To się zasadniczo zmieniło, są badanie potwierdzają, że chemioterapia podawana przed zabiegiem oraz po nim może o 50 procent zwiększyć szanse pięcioletniego przeżycia chorego – powiedział profesor Wyrwicz. 

Specjalista dodał, że chemioterapia przydatna jest nie tylko wtedy, gdy guz jest nieoperacyjny i dzięki niej można go na tyle zmniejszyć, że chory może być poddany zabiegowi jego usunięcia. Podkreślił, że skojarzenie operacji z chemioterapią zwiększa w ogóle szanse chorego. 

Dr Tomasz Olesiński z kliniki Gastroenterologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Warszawie powiedział, że bardzo ważny jest sposób wykonania operacji. Najlepiej, żeby wykonał je chirurg, który ma duże doświadczenie w operowaniu raka żołądka. Po prawidłowo wykonanym zabiegu szanse chorego na pięcioletnie przeżycie jest dwukrotnie większe. 

- O ile w ośrodku regionalnym 5 lat po zabiegu przeżywa 20 procent chorych w naszym kraju, to w ośrodkach referencyjnych, gdzie takich operacji wykonuje się najwięcej, takie efekty uzyskuje się u 40 procent pacjentów. Taki odsetek pięcioletnich przeżyć uzyskuje się w Europie Zachodniej – podkreślił dr Olesiński. 

Podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia, dr Piotr Warczyński powiedział, że w polskiej onkologii będzie się dążyć do tego, żeby było jak najwięcej ośrodków specjalizujących się w leczeniu szczególnie trudnych nowotworów, wymagających często skoordynowanej terapii. Poza rakiem żołądka chodzi głównie o takie choroby nowotworowe jak rak piersi, jelita grubego oraz rak płuca. 

Wiceminister zdrowia nawiązał również do tzw. zielonej karty zapewniającej szybką diagnostykę w przypadku podejrzenia nowotworu (karta diagnostyki i leczenia onkologicznego, DiLO). Zobowiązuje ona do tego, żeby pacjent został zdiagnozowany najpóźniej w ciągu 9 tygodni.
- Z dotychczasowych danych wynika, że ten termin udaje się zachować u prawie 90 procent pacjentów z kartą DiLO. To sukces tego projektu - podkreślił minister Warczyński. Dodał, że specjalnym premiowaniem ośrodków resort będzie dążył do tego, żeby okres diagnostyki skrócić do 7 tygodni. 

Dr Olesiński powiedział, że w przypadku raka żołądka diagnoza pacjenta z kartą DiLO z podejrzeniem tego nowotworu trwa na ogół 3-4 tygodnie. - W razie podejrzenia tej choroby trzeba przede wszystkim jak najszybciej wykonać gastroskopię, podczas które można również pobrać próbki tkanki do badania histopatologicznego, by potwierdzić występowanie raka – wyjaśniała dr Agnieszka Kolasińska-Ćwikła z kliniki onkologii Centrum Onkologii w Warszawie. 

Według Krajowego Rejestru Nowotworów, w naszym kraju co roku wykrywa się ponad 5 tys. przypadków raka żołądka. Znacznie częściej chorują mężczyźni, u których diagnozuje się rocznie 3,5 tys. tych nowotworów, podczas gdy u kobiet jedynie 1,5 tys. (pap)