Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów w Warszawie gen. bryg. prof. Grzegorz Gielerak powiedział dziennikarzom, że pierwsza konferencja TacMed-WIM służy organizacji systemu udzielania pomocy medycznej w wojsku i służbach mundurowych.
- Mamy wykształconych ludzi, dysponujemy sprzętem nie gorszym niż na Zachodzie, natomiast nie mamy tego spiętego w sprawny system - zauważył.
Gielerak podkreślił, że zagadnienia medycyny taktycznej nie dotyczą tylko wąskiego kręgu służb mundurowych. - Zarzuciliśmy ten sposób myślenia już jakiś czas temu, zwłaszcza po zamachu w Bataclan w Paryżu i staramy się przekonać środowisko cywilne, że również powinno być zainteresowane nabyciem tej wiedzy, by zagwarantować sobie bezpieczeństwo - powiedział dyrektor WIM.
- Stosowanie cywilnych procedur udzielania pierwszej pomocy w przypadku ataku terrorystycznego będzie szkodzić. Trzeba mieć tę specyficzną wiedzę, wynikającą z doświadczeń wojskowych, aby być przygotowanym do profesjonalnego udzielania pomocy w tych szczególnych warunkach, w jakich przyszło nam żyć, w jakich możemy się znaleźć - przekonywał Gielerak.
Konferencja, którą w piątek 9 września 2016 roku rano otworzył szef MON Antoni Macierewicz, została zorganizowana przez WIM, Departament Wojskowej Służby Zdrowia MON i Wojska Specjalne. Skupienie na zagadnieniach medycyny wojskowej w ujęciu sił specjalnych wynika - jak tłumaczył Gielerak - z tego, że zagrożenia, które analizuje środowisko cywilne, są związane z głównie terroryzmem, a siły specjalne mają o nich najlepszą wiedzę.
Szef Centrum Operacji Specjalnych i dowódca komponentu Wojsk Specjalnych gen. bryg. Jerzy Gut powiedział, że spotkanie służy temu, by podzielić się trendami, jak na przykład zwiększyć i wydłużyć możliwość przeżycia w przypadku poważnych urazów na polu walki. Zwrócił uwagę, że żołnierze jednostek specjalnych działają często w oderwaniu od własnych wojsk i z dala od punktów ewakuacji. Ratownicy medyczni, którzy są w każdej sekcji szturmowej, muszą być przygotowani do podtrzymywania życia rannego nawet przez 72 godziny.
- Dotychczas pracowaliśmy troszkę osobno, ale dojrzeliśmy do tego, że trzeba nasze wysiłki połączyć i zbudować pewien system. Być może zaczniemy to od Wojsk Specjalnych, bo wiele rzeczy mamy przetrenowanych i wielu gotowych ludzi, a później zostanie to rozszerzone na inne służby mundurowe. Potrzebny jest system, który zapewni sprawne udzielanie pierwszej pomocy, transport i specjalistyczne leczenie w takim instytucie jak WIM. Uważam, że ta konferencja otwiera realne prace w tym kierunku - powiedział Gut.
Mobilne zespoły medyczne Wojsk Specjalnych brały udział między innymi w zabezpieczeniu szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka.
W wyniku współpracy WIM z Wojskami Specjalnymi do szpitala na Szaserów trafiła jedyna pompa do szybkich przetoczeń, której polscy żołnierze używali w Afganistanie. Urządzenie jest zdolne przetoczyć 700 ml krwi w ciągu minuty (człowiek ma 5-7 litrów krwi). Zdaniem gen. Gieleraka w ciągu miesiąca maszyna ratuje życie dwóch ludzi, także cywilów, bo oni również trafiają na oddział ratunkowy WIM.
- W przypadku, gdy tracimy dużą ilość krwi, przetaczanie zwykłymi zestawami kroplowymi skończy się śmiercią, bo niedotleniony mózg nie może czekać na tak powolną dostawę krwi - tłumaczył ppłk dr Robert Brzozowski z zakładu medycyny pola walki WIM. Tymczasem masywny krwotok może dotyczyć nie tylko rannego żołnierza, ale na przykład ofiary wypadku drogowego.
W konferencji TacMed-WIM wzięli udział także przedstawiciele służb specjalnych, Biura Ochrony Rządu i policyjni antyterroryści. Jak przyznał Gielerak, organizatorzy chcą zainspirować te służby swoim sposobem myślenia.
- Chcemy zaproponować konkretne doświadczenia, wynikające z tego, że widzieliśmy więcej i wiemy więcej, bo mieliśmy okazję uczyć się w trakcie konfliktów, które na szczęście były daleko poza granicami Polski - powiedział.
Wzorem dla TacMed-WIM są konferencje z zakresu medycyny taktycznej oraz pola walki organizowane przez amerykańskie stowarzyszenie SOMA (Special Operations Medical Association). (pap)
Medycyna pola walki przydaje się także do pomocy cywilom
Medycyna pola walki przydaje się także do pomocy cywilom, na przykład po to, aby udzielać pomocy w przypadku ataków terrorystycznych - przekonywali eksperci, którzy spotkali się na pierwszej w Polsce konferencji poświęconej tej dziedzinie medycyny.