Tak było w przypadku pacjentki doktora Jurija Kseniuka z warszawskiej kliniki Carolina Medical Center.

Sześćdziesięciotrzyletnia Greczynka spędzała w Polsce wakacje. Podczas podróży autokarem przewróciła się i od tego czasu skarżyła się na bardzo silny ból w okolicy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, który wręcz uniemożliwiał jej chodzenie. Badania obrazowe pokazały, że doszło do wybuchowego złamania trzonu kręgu odcinka lędźwiowego – L1. Uraz był na tyle poważny, że uniemożliwił pacjentce podróż powrotną do domu – została ona natychmiast zakwalifikowana do operacji.

Zabieg, wykonany w warszawskiej klinice Carolina Medical Center, polegał na nastawieniu złamania trzonu systemem Spine Jack oraz stabilizacji kręgów sąsiadujących z uszkodzonym kręgiem L1.

Poprzez pięciomilimetrowe nacięcia skóry wprowadzone zostały dwa owalne, rozprężane implanty do trzonu uszkodzonego kręgu. Następnie lekarz nastawił złamanie przez stopniowe, obustronne rozprężanie implantów aż do momentu odtworzenia anatomicznej wysokości złamanego trzonu. Powstała w ten sposób przestrzeń w trzonie wypełniona została cementem, którego zadaniem jest usztywnienie konstrukcji i utrzymanie osiągniętego efektu nastawienia.

Stosowane dotychczas metody operacyjne w sposób ograniczony umożliwiają taką rekonstrukcję. Alternatywna metoda zwana kyphoplastką polega bowiem na „napompowaniu” wewnątrz trzonu balonu, który podąża tam, gdzie ma miejsce, w związku z czym nie ma wpływu na trajektorię rozprężania. Ogranicza to stosowanie metody.

W systemie Spine Jack, dzięki rozprężaniu w pożądanych miejscach złamania, neurochirurg efektywnie odtwarza wysokość trzonów kręgów i tym samym przywraca anatomiczną biomechanikę kręgosłupa. Nie ma niebezpieczeństwa przemieszczenia odłamów do kanału kręgowego. Dzięki temu możliwe jest wykonanie małoinwazyjnej operacji w przypadkach, w których jeszcze niedawno pacjenci mogli być operowani tylko klasyczną metodą.

Wszystko to wymaga precyzji, wiedzy i doświadczenia operatora – tych jednak lekarzowi, który wykonał zabieg nie brakuje. Doktor Jurij Kseniuk z Carolina Medical Center za przeprowadzenie podobnej operacji złamania kręgosłupa małoinwazyjną metodą Spine Jack, otrzymał niedawno prestiżowe wyróżnienie od międzynarodowej firmy Vexim Rebalancing Spine zrzeszającą neurochirurgów z całego świata.

W większości przypadków nastawienie złamania i umocnienie konstrukcji cementem nie wymaga dodatkowych działań. Jednak gdy uszkodzenie kręgu jest rozległe i ma cechy niestabilnego uszkodzenia kręgosłupa (a więc możliwe jest wtórne przemieszczenie złamania) konieczna jest dodatkowa stabilizacja. Tak było w tym przypadku.

W drugiej części zabiegu przez serię niewielkich nacięć skórnych wprowadzono śruby do sąsiadujących z L1 kręgów odcinka piersiowego (Th12) oraz odcinka lędźwiowego (L2). Śruby połączono lordycznie wygiętymi prętami, uzyskując w ten sposób stabilizację uszkodzonego fragmentu kręgosłupa.

Użyty został w tym celu małoinwazyjny system stabilizujący NEO. Jego innowacyjność polega na zachowaniu pełnej sterylności narzędzi i implantów oraz możliwości ich jednorazowego użycia. Minimalizuje to ryzyko infekcji pooperacyjnej. Specjalnie zaprojektowane osłony implantów gwarantują to, że implanty nie mają kontaktu z dłońmi operatora, instrumentariuszki oraz przede wszystkim ze skórą pacjenta, co jest najczęstszym źródłem infekcji.

Zabieg odbył się w znieczuleniu ogólnym, pod kontrolą RTG.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Już kilka godzin po operacji pacjentka wstała z łóżka. Kolejnego dnia otrzymała wypis, o własnych siłach opuściła szpital i wróciła do Grecji. Teraz czeka ją rehabilitacja polegająca na wzmacnianiu mięśni grzbietu, a powrót do pełni sił i normalnego funkcjonowania nastąpi po kilku tygodniach po operacji. Wszystko to dzięki zastosowaniu małoinwazyjnych metod operacyjnych, które pozwalają na nienaruszenie mięśni i więzadeł przykręgosłupowych, mniejszą utratę krwi, mniejsze dolegliwości bólowe a przez to znacznie szybszą rekonwalescencję. Zazwyczaj skracają do minimum czas spędzony w szpitalu.

- Schorzenia kręgosłupa stały się powszechne w naszym społeczeństwie – dotyczą już 80 procent populacji. Zdecydowana większość chorych nic z tym nie robi. To niedobrze, bo w przypadku problemów z kręgosłupem, czas jest kluczowy. To przede wszystkim strach przed skomplikowaną i bardzo inwazyjną operacją oraz perspektywa długiej rekonwalescencji powodują, że nie podejmujemy leczenia. Pamiętajmy jednak, że niepodjęcie leczenia na czas prowadzi do niebezpiecznych konsekwencji, nawet do niedowładu! Nie powinniśmy bać się operacji tylko konsekwencji, do jakich może dojść, jeśli nie podejmiemy leczenia – dodaje dr Kseniuk.

Carolina Medical Center to pierwsza w Polsce prywatna placówka medyczna specjalizująca się w leczeniu i prewencji urazów układu mięśniowo-szkieletowego. Zatrudnia  specjalistów ortopedii, neurochirurgii, chirurgii dziecięcej, reumatologii, neurologii i rehabilitacji. Zapewnia kompleksową opiekę medyczną – całodobowe ambulatorium urazowe, konsultacje specjalistyczne, diagnostykę obrazową i funkcjonalną, leczenie operacyjne i nieinwazyjne, rehabilitację, badania biomechaniczne, trening motoryczny.

Klinika ma bardzo duże doświadczenie w medycynie sportowej jako wieloletni partner medyczny Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Baletu Narodowego. Placówka została także wybrana przez Europejską Unię Piłkarską (UEFA) do sprawowania opieki medycznej nad uczestnikami UEFA EURO 2012, a Międzynarodowa Federacja Piłkarska wyróżniła ją tytułem FIFA Medical Clinic of Excellence.

Carolina Medical Center jest częścią Grupy Lux Med – lidera rynku prywatnych usług medycznych w Polsce.

 

Źródło: CMC