Do tej pory chirurdzy dysponowali jedynie endoskopami z kamerami 3D o średnicy 1 cm. Mogły one być wykorzystywane w standardowych operacjach chirurgicznych, ale nie miały zastosowania w zabiegach laryngologicznych czy neurochirurgicznych. Obecnie jednak pojawiły się endoskopy z kamerami o średnicy 4 mm.

- Światłowód o tak małej średnicy pozwala operować w bardzo ciasnych strukturach takich jak podstawa czaszki, zatokach przynosowe czy ucho środkowe – tłumaczy profesor Marek Rogowski, kierownik kliniki. – I może być wykorzystywana w dostępie do miejsc, które do tej pory były poza zasięgiem otolaryngologów.

Podczas operacji lekarze wprowadzają endoskop do zmienionych chorobowo struktur, a obraz z tego miejsca mają widoczny w dużym powiększeniu na monitorze. Dodatkowo podczas operacji mają nałożone okulary, podobne, jakie nosi się w kinie na seansach 3D. Dzięki temu widzą obraz trójwymiarowo. Operują patrząc nie na pole operacyjne, a na monitor.

- Lekarze widzą wszystko bardzo dokładnie, wszystkie struktury anatomiczne – wyjaśnia profesor Rogowski. – Mają większy komfort, bo zamiast płaskiego obrazu mają przestrzenny, trójwymiarowy, mogą „podróżować” w głąb struktur anatomicznych. Dzięki temu urządzeniu chirurdzy czują się pewniej i mogą precyzyjniej operować. I oczywiście przy takich operacjach będzie mniej powikłań, wiec pacjenci też będą zadowoleni.

Nowoczesną endoskopową kamerę udostępnioną przez amerykańskiego producenta białostoccy otolaryngolodzy testowali przez dwa dni. 26 czerwca 2014 wykonali operację zatok obocznych nosa (polegała ona na otwarciu wszystkich zatok zmienionych zapalnie), drugi zabieg dotyczył usunięcia niedrożności dróg łzowych. 27 czerwca 2014 przeprowadzili rozległy zabieg operacyjny w obrębie podstawy czaszki. Kilka dni wcześniej operacje z wykorzystaniem kamery 3D przeprowadzili także lekarze z kliniki otolaryngologii z Poznania. Z Białegostoku sprzęt pojedzie do Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu do Kajetan pod Warszawą.

Profesor Rogowski nie ukrywa, że widzi szerokie możliwości zastosowania tego sprzętu w chirurgii endoskopowej w klinikach otolaryngologii i neurochirurgii.

- Ci, którzy już operują z zastosowaniem kamery 3D, nie chcą już wracać do tradycyjnych metod operacyjnych– mówi prof. Rogowski.
Endoskop z kamerą, oprogramowaniem, monitorem i całym koniecznych osprzętem kosztuje około pół miliona złotych.