Przypuszcza się, że chorobę wywołuje splot czynników takich jak udar cieplny, chroniczne odwodnienie, wpływ toksycznych chemikaliów, działanie środków przeciwbólowych, zbyt duże spożycie cukru i ekspozycja na wulkaniczny pył.

Epidemia trwa już od dziesięciu lat. Uaktywniła się na plantacjach trzciny cukrowej w centralnej Nikaragui. Chorzy nie mogą jednak liczyć na odszkodowanie koncernu cukrowego, ponieważ ciągle nie ma dowodów na powiązanie choroby z pracą przy produkcji cukru.

Cały artykuł www.rp.pl