Wymóg zapłaty minimalnego wynagrodzenia bez związku z kosztami utrzymania istniejącymi w tym innym państwie członkowskim jest niezgodny ze swobodą świadczenia usług.

W sytuacji, w której oferent zamierza wykonać zamówienie publiczne przy wykorzystaniu wyłącznie pracowników zatrudnionych przez podwykonawcę mającego siedzibę w państwie członkowskim innym niż to, do którego należy instytucja zamawiająca, art. 56 TFUE sprzeciwia się stosowaniu przepisów państwa członkowskiego, do którego należy ta instytucja zamawiająca, zobowiązujących tego podwykonawcę do zapłaty rzeczonym pracownikom minimalnego wynagrodzenia określonego przez te przepisy.

W większości zamówień publicznych kryterium wyboru wykonawcy stanowi wyłącznie cena. To powoduje, że zamówienia realizowane są na granicy opłacalności, a firmy szukają oszczędności na pracownikach.

Prawo zamówień publicznych wprawdzie nie zobowiązuje zamawiającego do wyboru oferty, w której wykonawca proponuje najniższą cenę, jednak w praktyce inne kryteria odgrywają rolę marginalną.

Zamawiający, powinien wybrać ofertę najkorzystniejszą na podstawie kryteriów określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.

Polecamy szkolenie
Zamówienia publiczne do 30.000 euro z uwzględnieniem nowelizacji Pzp z 2016 r.
  • rzetelna i aktualna wiedza

 

O wyborze oferty decyduje cena – wyłącznie lub w połączeniu z innymi kryteriami, jak jakość czy termin wykonania. Instytucje publiczne rzadko jednak wykorzystują ustawową możliwość, by uwzględnić inne kryteria.

Z wokandy

W ramach zaproszenia do składania ofert, którego przedmiotem było zamówienie publiczne dotyczące cyfryzacji dokumentów i konwersji danych dla urzędu urbanizacyjnego, miasto Dortmund wymagało na podstawie tej ustawy, aby minimalne wynagrodzenie w wysokości 8,62  EUR zostało zagwarantowane pracownikom zatrudnionym przez podwykonawcę mającego siedzibę w innym państwie członkowskim (w tym przypadku w Polsce), z którego zamierza skorzystać oferent i którzy to pracownicy wykonują dane zamówienie wyłącznie w tym państwie.

Bundesdruckerei, niemieckie przedsiębiorstwo zainteresowane tym zaproszeniem do składania ofert, zwróciło się do właściwej niemieckiej izby ds. zamówień publicznych, która, mając wątpliwości co do zgodności spornych przepisów (takich jak zastosowane przez miasto Dortmund) z prawem Unii, a w szczególności ze swobodą świadczenia usług, zwróciła  się do Trybunału Sprawiedliwości.

Zdaniem Trybunału

W wyroku Trybunał odpowiedział, że w sytuacji takiej jak w omawianej sprawie, w której oferent zamierza wykonać zamówienie publiczne przy wykorzystaniu wyłącznie pracowników zatrudnionych przez podwykonawcę mającego siedzibę w państwie członkowskim innym niż to, do którego należy instytucja zamawiająca, swoboda świadczenia usług sprzeciwia się temu, aby państwo członkowskie, do którego należy ta instytucja zamawiająca, zobowiązywało podwykonawcę do zapłaty pracownikom minimalnego wynagrodzenia.

Trybunał stwierdził przede wszystkim, że takie przepisy mogą stanowić ograniczenie w swobodnym przepływie usług.

Nakazanie, bowiem zapłaty minimalnego wynagrodzenia przez podwykonawców oferenta mających siedzibę w innym państwie członkowskim, w którym minimalne stawki wynagrodzenia są niższe, stanowi dodatkowy ciężar gospodarczy, którego skutkiem może być powstrzymanie, utrudnianie lub zmniejszenie atrakcyjności wykonywania świadczeń w tym drugim państwie członkowskim.

Trybunał zauważył jednak, że takie przepisy, co do zasady mogą być uzasadnione celem ochrony pracowników. Jednakże, o ile takie przepisy mają zastosowanie tylko do zamówień publicznych, nie mogą one osiągnąć tego celu, jeśli nie ma oznak pozwalających uznać, że pracownicy działający na rynku prywatnym nie potrzebują takiej ochrony wynagrodzenia jak pracownicy działający w ramach zamówień publicznych.

W każdym wypadku zakwestionowane przepisy krajowe, o ile ich zakres stosowania obejmuje sytuację taką jak w omawianej sprawie, wydają się nieproporcjonalne.
Poprzez nakazanie określonej płacy minimalnej, która odpowiada płacy wymaganej do zapewnienia w Niemczech godziwego wynagrodzenia pracownikom w związku z kosztami utrzymania istniejącymi w tym kraju, które jednak nie ma związku z kosztami utrzymania istniejącymi w państwie członkowskim, w którym zostaną zrealizowane świadczenia dotyczące rozpatrywanego zamówienia publicznego (w tym przypadku w Polsce) i które pozbawiło by podwykonawców mających siedzibę w tym ostatnim państwie członkowskim odniesienia konkurencyjnej korzyści z różnic istniejących między odpowiednimi stawkami płac, przepisy te wykraczają poza to, co jest niezbędne do zapewnienia osiągnięcia celu ochrony pracowników.

Ważne

W państwie członkowskim innym niż to, do którego należy instytucja zamawiająca, art. 56 TFUE sprzeciwia się stosowaniu przepisów państwa członkowskiego, do którego należy ta instytucja zamawiająca, zobowiązujących tego podwykonawcę do zapłaty rzeczonym pracownikom minimalnego wynagrodzenia określonego przez te przepisy.

W tym względzie z orzecznictwa Trybunału wynika, że nakazanie, na podstawie przepisów krajowych, zapłaty minimalnego wynagrodzenia przez podwykonawców oferenta mających siedzibę w państwie członkowskim innym niż to, do którego należy instytucja zamawiająca, i w którym minimalne stawki wynagrodzenia są niższe, stanowi dodatkowy ciężar gospodarczy, którego skutkiem może być powstrzymanie, utrudnianie lub zmniejszenie atrakcyjności wykonywania przez nich świadczeń w przyjmującym państwie członkowskim. W związku z tym, środek tego rodzaju jak środek rozpatrywany w postępowaniu głównym może stanowić ograniczenie w rozumieniu art. 56 TFUE.

Taki środek krajowy, co do zasady może być uzasadniony celem ochrony pracowników, czyli celem zapewnienia, aby pracownikom wypłacano godziwe wynagrodzenie dla uniknięcia „dumpingu socjalnego” i penalizacji konkurencyjnych przedsiębiorstw, które przyznają godziwe wynagrodzenie swoim pracownikom.

Trybunał orzekł już jednakże, iż o ile taki środek krajowy ma zastosowanie tylko do zamówień publicznych, nie może osiągnąć rzeczonego celu, jeśli nie ma oznak pozwalających uznać, że pracownicy działający na rynku prywatnym nie potrzebują takiej ochrony wynagrodzenia jak pracownicy działający w ramach zamówień publicznych.

W każdym razie przepisy krajowe będące przedmiotem postępowania głównego, o ile ich zakres stosowania obejmuje sytuację taką jak w sporze głównym, w której pracownicy wykonują zamówienie publiczne w państwie członkowskim innym niż to, do którego należy instytucja zamawiająca i w którym stawki minimalnego wynagrodzenia są niższe, wydają się nieproporcjonalne.

Przepisy te, poprzez nakazanie w takiej sytuacji określonej płacy minimalnej, która odpowiada płacy wymaganej do zapewnienia godziwego wynagrodzenia pracownikom państwa członkowskiego instytucji zamawiającej w kontekście kosztów utrzymania istniejących w tym państwie członkowskim, które jednak nie ma związku z kosztami utrzymania istniejącymi w państwie członkowskim, w którym zostaną zrealizowane świadczenia dotyczące rozpatrywanego zamówienia publicznego, a zatem pozbawiłoby podwykonawców mających siedzibę w tym ostatnim państwie członkowskim odniesienia konkurencyjnej korzyści z różnic istniejących między odpowiednimi stawkami płac, wykraczają poza to, co jest niezbędne do zapewnienia osiągnięcia celu ochrony pracowników.

Środek ochrony pracy sporny w postępowaniu głównym nie może też być uzasadniony w świetle celu stabilności systemów zabezpieczenia społecznego. Nie twierdzono, bowiem i nie wydaje się zresztą możliwe do utrzymania, że zastosowanie tego środka do danych pracowników polskich byłoby niezbędne w celu uniknięcia zagrożenia poważnego naruszenia równowagi niemieckiego systemu zabezpieczenia społecznego.

Gdyby ci pracownicy nie otrzymywali godziwego wynagrodzenia i w konsekwencji zostaliby zmuszeni do skorzystania z zabezpieczenia społecznego w celu zapewnienia minimalnego poziomu siły nabywczej, mieliby prawo do polskiej pomocy socjalnej. Taka konsekwencja w oczywisty sposób nie obciążałaby niemieckiego systemu zabezpieczenia społecznego.