W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, że nadleśniczy ma kompetencje jedynie do wydania zakazów okresowych, podczas gdy zakaz w tej sprawie był wprowadzony „do odwołania”, czyli bezterminowo. Dlatego też zakaz nie został skutecznie wprowadzony w życie, co oznaczało, że zasada ogólnej dostępności lasów nie była w rzeczywistości wyłączona i każdy mógł swobodnie przebywać na terenie nadleśnictwa.

Czytaj: Wprowadzono zakaz wstępu do lasu w nadleśnictwie Białowieża>>


Protesty w Puszczy Białowiejskiej
Wyrok dotyczy wydarzeń z 22 czerwca 2017 r. W Puszczy Białowieskiej trwał wówczas protest przeciwko prowadzonej wycince lasu, polegający między innymi na blokowaniu maszyn. Rafał Wojczal był jednym z fotoreporterów, którzy przyjechali na miejsce by relacjonować działania aktywistów. Na terenie protestu pojawiła się Straż Leśna, która nakazała wszystkim, także dziennikarzom, opuścić las. Kiedy nie zastosowano się do polecenia, wszyscy obecni na miejscu zostali wylegitymowani – w tym również Rafał Wojczal, który informował strażników, że jest fotoreporterem i przygotowuje relację z blokady. Kilka miesięcy później dziennikarz został wezwany na przesłuchanie, gdzie ponownie wyjaśniał, że był na miejscu wyłącznie w celach zawodowych i sam nie brał aktywnego udziału w protestach. Mimo to Straż Leśna skierowała do sądu wniosek o ukaranie, zarzucając fotoreporterowi przechodzenie przez obszar leśny objęty zakazem wstępu i nieopuszczenie go na żądanie osoby uprawnionej. W lutym 2018 r. VII Zamiejscowy Wydział w Hajnówce Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim wydał wyrok nakazowy, skazując dziennikarza na karę nagany oraz obciążył kosztami postępowania w wysokości 50 zł. Po złożeniu sprzeciwu od wyroku przez Rafała Wojczala, orzeczenie straciło moc, a sprawa podlegała rozpoznaniu na rozprawie.

Wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny w Hajnówce z 1 sierpnia 2018 r., sygn. akt VII W 188/18, jest nieprawomocny.

Media mogą relacjonować demonstracje
W sprawę zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka w ramach swojego projektu pomocy prawnej dla dziennikarzy i blogerów. - Sprawa ma istotne znaczenie z punktu widzenia gwarancji swobody relacjonowanie demonstracji przez media. Europejski Trybunał Praw Człowieka podkreśla, że choć zasadniczo sam status dziennikarza nie zwalnia prasy z obowiązku przestrzegania prawa podczas gromadzenia informacji, to stawianie dziennikarzom zarzutów w związku z relacjonowaniem demonstracji stanowi poważną ingerencję w wolność słowa i powinno podlegać rygorystycznej kontroli. Organy państwa powinny bowiem uwzględniać szczególną rolę mediów zarówno w czasie samego zgromadzania, jak i na etapie podejmowania wszelkich działań następczych, w tym dążenia do pociągnięcia ich do odpowiedzialności w związku z wykonywaną pracą - czytamy w opinii Fundacji.

Na prośbę Fundacji, dziennikarza reprezentowali pro bono adw. Monika Górska, adw. Agnieszka Lisiecka oraz adw. Janusz Tomczak z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy.


Kodeks wykroczeń. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Przepisy>>