TSUE 22 kwietnia 2021 r. wydał wyrok w sprawie Profi Credit Slovakia (C-485/19), który należy stosować bezpośrednio do interpretacji przez sądy polskich przepisów kodeksu cywilnego w zakresie rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia kredytów konsumenckich.

Spór o bieg przedawnienia

Sprawa dotyczyła słowackiego konsumenta, który po spłacie całości kredytu, został poinformowany przez prawnika, że postanowienia umowy miały nieuczciwy charakter. W związku z tym wytoczył powództwo o zwrot - jego zdaniem - nienależnie pobranych opłat. Natomiast firma pożyczkowa podniosła przedawnienie jego prawa do dochodzenia roszczeń. Słowacki system przedawnienia mający zastosowanie do powództw konsumentów,  przewiduje między innymi trzyletni termin przedawnienia, który liczony jest od chwili bezpodstawnego wzbogacenia. Uprawnienie do wniesienia powództwa przedawnia się nawet w wypadku, gdy konsument nie jest w stanie sam ocenić, czy warunek umowny ma nieuczciwy charakter lub nie miał świadomości nieuczciwego charakteru takiego warunku. Zatem zdarzeniem powodującym rozpoczęcie biegu tego terminu jest zapłata dokonana przez konsumenta z zamiarem wykonania umowy. Termin ten należy obliczać odrębnie dla każdej płatności dokonanej przez konsumenta w trakcie wykonywania umowy.

Trybunał stwierdził, że co do momentu rozpoczęcia biegu badanego terminu przedawnienia, w okolicznościach takich jak w tej sprawie, zachodzi istotne niebezpieczeństwo, że zainteresowany konsument nie powoła się w wyznaczonym w tym celu terminie na uprawnienia, jakie przyznaje mu prawo Unii. Tym samym  uniemożliwiłoby to dochodzenie przez zainteresowanego konsumenta tych uprawnień (zob. podobnie wyrok z dnia 5 marca 2020, r. OPR-Finance, C-679/18, EU:C:2020:167, pkt 22).

 

- Kredytobiorcy mogą dochodzić rat, które przedawniły się – tj. zostały uiszczone ponad 10 lat od ich uiszczenia, o ile będą w stanie wykazać, że od chwili gdy dowiedzieli się o nieuczciwych warunkach, na których opierają te roszczenia, nie upłynęło 10 lat. Zatem termin ten liczymy nie od daty zapłaty raty, ale od uzyskania świadomości przez konsumenta o nieuczciwym charakterze postanowień umownych. Moim zdaniem wyrok potwierdza także, że przedawnienie się roszczeń banków należy liczyć od udostępnienia kapitału – a z całą pewnością nie  można pominąć chwili powzięcia przez banki świadomości co do zamieszczenia w umowach postanowień nieuczciwych jako tej od której należy liczyć termin przedawnienia.” - wskazuje adwokat Barbara Garlacz, która reprezentuje kredytobiorców przed TSUE w sprawie C-19/20.

Konsument w gorszym położeniu

Uzasadniając swoje stanowisko Trybunał odwołał do fundamentalnego założenia, że konsumenci znajdują się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania oraz że możliwe jest, iż konsumenci nie mają świadomości zakresu przysługujących im praw wynikających z dyrektywy 93/13 lub z dyrektywy 2008/48 lub ich nie rozumieją (zob. podobnie wyroki: z dnia 9 lipca 2020 r., Raiffeisen Bank i BRD Groupe Société Générale, C-698/18 i C-699/18, EU:C:2020:537, pkt 65 –67, z dnia 16 lipca 2020 r., Caixabank i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, C-224/19 i C-259/19, EU:C:2020:578, pkt 90 i przytoczone tam orzecznictwo).

Trybunał uznał też, że zasady proceduralne – które wymagają aby konsument wytoczył powództwo w terminie trzech lat od dnia, w którym nastąpiło bezpodstawne wzbogacenie, w sytuacji gdy do takiego wzbogacenia może dojść w trakcie wykonywania umowy przez okres o znacznej długości – czynią nadmiernie utrudnionym korzystanie z praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13 lub przez dyrektywę 2008/48, naruszając tym samym zasadę skuteczności (zob. analogicznie wyroki: z dnia 9 lipca 2020 r., Raiffeisen Bank i BRD Groupe Société Générale, C-698/18 i C-699/18, pkt 67 i 75, z dnia 16 lipca 2020 r., Caixabank i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, C-224/19 i C-259/19, pkt 91).

- Jest to o tyle istotne, że nawet gdyby polski  Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym, że roszczenia banków o zwrot kapitału przedawniają się od daty udostępnienia kapitału – z całą pewnością nie może pominąć świadomości po stronie banków, że ich umowy zawierały postanowienia nieuczciwe i od tego momentu liczyć termin przedawnienia się ich roszczeń. Inaczej banki byłby uprzywilejowane bardziej niż konsumenci co do przedawnienia się ich roszczeń z nieważnej umowy, gdy nieważność ta wynika z postanowień nieuczciwych. Konsumentowi przedawniałoby się od chwili, gdy powziął świadomość co do nieuczciwych warunków – a bankowi od chwili, gdy konsument się na to powołał albo od chwili wyroku potwierdzającego nieważność umowy, jak chcą banki. Uwzględniając świadomość banków co do nieuczciwych postanowień – przykładowo dla Getin Noble początkiem biegu terminu przedawnienia byłby niewątpliwie rok 2009, gdyż wówczas bank rozpoczął zmianę aneksami nieuczciwych warunków umownych, dla Millennium byłby to podobny okres, gdyż wówczas bank w prospekcie z 2010 roku informował o potencjalnych roszczeniach kredytobiorców oraz rozpoczęło się postępowanie przed UOKiK – wskazuje mec. Barbara Garlacz.

Prawa wynikające z unijnej dyrektywy

Trybunał zaznaczył również, że zamiar przedsiębiorcy, który zastosował warunek umowny uznany za nieuczciwy nie ma wpływu na prawa, jakie przysługują konsumentom na podstawie przepisów dyrektywy 93/13, podobnie jak art. 10 ust. 2 dyrektywy 2008/48. Zatem konsument nie może być zobowiązany, w celu powołania się na prawa wynikające z tych przepisów, do wykazania umyślnego charakteru zachowania danego przedsiębiorcy.

Trybunał orzekł, że zasadę skuteczności należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie krajowemu uregulowaniu przewidującemu, że wytoczone przez konsumenta powództwo o zwrot kwot nienależnie wypłaconych na podstawie nieuczciwych warunków umownych w rozumieniu dyrektywy 93/13 lub warunków sprzecznych z wymogami dyrektywy 2008/48 podlega trzyletniemu terminowi przedawnienia rozpoczynającemu bieg w dniu, w którym nastąpiło bezpodstawne wzbogacenie.