Takie dane przynosi analiza wykonana na zlecenie Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jak zauważają jej autorzy, te ataki pozostają jednak bez odpowiedzi ze strony państwa. 

Kodeks karny tego nie obejmuje

Zwracają oni też uwagę, że przesłanki orientacji seksualnej czy tożsamości nie pojawiają się w polskim kodeksie karnym. Z sondażu wynika, że osoby LGBTI zgodnie mówią, że polski rząd nieadekwatnie odpowiada na potrzebę zapewnienia im bezpieczeństwa. 81 proc. wskazuje, że działania te są “zdecydowanie nieadekwatne”, a kolejne 15 proc., że są “raczej nieadekwatne”. Do tego aż 88 proc. uważa, że to właśnie działania rządzących, w tym ich dehumanizujące wypowiedzi pogarszają sytuację społeczności LGBTI. Organy ścigania nie są dla osób LGBTI oparciem – 27 proc. osób nie ufa policji, a 26 proc.  wprost mówi, że boi się, że zostanie przez nią potraktowane dyskryminująco.

 


Polskie społeczeństwo za większą ochroną

Interesujące badanie na ten temat przeprowadziła też w marcu 2020 roku na zlecenie  Amnesty International firma SW Research na reprezentatywnej próbie 1095 osób w Polsce. Wynika z niego, że 59,8 proc. badanych powiedziało, że napaść na parę dwóch mężczyzn, którzy idą ulicą trzymając się za ręce powinna być zaklasyfikowana jako przestępstwo z nienawiści. Jednocześnie 51,1 proc. badanych już w tej chwili myśli, że orientacja seksualna jest jedną z przesłanek przestępstw z nienawiści.

Czytaj: Tworzenie stref "wolnych od LGBT" to dyskryminacja, trudniej o zarzut prokuratorski>>

Polskie społeczeństwo jednocześnie akceptuje obecność lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych w swoim otoczeniu. Ponad 70 proc. zgadza się, żeby osoby LGBTI mieszkały w Polsce (71,9 proc.) czy w ich mieście (70,4 proc.), ale też akceptują osoby LGBTI jako przyjaciół i przyjaciółki rodziny (54,6 proc.). Jednocześnie 47,7 proc. osób badanych zauważa, że treści dotyczące osób LGBTI w mediach są nacechowane negatywnie.