Wnioskodawczyni zwróciła się do kierownika urzędu stanu cywilnego o potwierdzenie, że zawarła związek małżeński w dniu 12 maja 1952 r. Organ odmówił jednak odtworzenia aktu małżeństwa. Kierownik ustalił bowiem, że księgi małżeństw USC z lat 1946 – 1952 są kompletne i nie zawierają braków. Na ich podstawie stwierdzono, że w wymienionych latach nie sporządzano aktu małżeństwa, o którego potwierdzenie wystąpiła wnioskodawczyni. Ponadto z przedłożonych przez nią dokumentów nie wynika, by wnioskodawczyni zawarła formalnie związek małżeński. Wnioskodawczyni dołączyła jedynie wyciąg z aktu małżeństwa sporządzony przez urzędnika USC stwierdzający, że zawarła ona ślub kościelny w dniu 26 lutego 1946 r. Kierownik urzędu ustalił, że w roku 1952 r. obowiązywał dekret z 25 września 1945 r. Prawo małżeńskie, wymagający do zawarcia związku małżeńskiego publicznych oświadczeń przyszłych małżonków złożonych w obecności dwóch świadków. Jednak dowodów złożenia takich oświadczeń w sprawie nie ustalono.
Wnioskodawczyni złożyła odwołanie od decyzji. Wskazała, że organ błędnie ustalił stan faktyczny i ocenił przedłożone dokumenty oraz zinterpretował zawarte w nich oświadczenia. Dyrektor wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy.
Wnioskodawczyni zaskarżyła rozstrzygnięcie do sądu administracyjnego. W jej ocenie według przepisów prawa powinny istnieć kopie ksiąg z 1952 r. i księgi uzupełniające, których nie ma. Wskazała, że problemy związane z odtworzeniem aktu małżeństwa wynikają z negatywnego nastawienia do niej urzędniczki USC, utrzymującej znajomość z jej synową i córką, które chcą ją pozbawić spadku po mężu.
WSA rozpatrując sprawę podkreślił, iż akty stanu cywilnego stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych, co oznacza, że stan cywilny danej osoby można stwierdzić tylko na podstawie aktów stanu cywilnego, a ich niezgodność z prawem może być udowodniona jedynie w postępowaniu sądowym. W sprawie jest niewątpliwym fakt dysponowania przez USC księgami małżeństw zawartych w 1952 roku przez mieszkańców gminy. Organy obu instancji dokonały analizy wpisów do tych ksiąg lecz żaden z nich nie dotyczył zawarcia małżeństwa przez skarżącą. Zdaniem WSA istnienie oryginalnych ksiąg aktów stanu cywilnego, czyni zbytecznym poszukiwanie wtórników. Odtworzenie aktu stanu cywilnego to odtworzenie wpisu do księgi stanu cywilnego, której całość lub część zaginęła, ale istniejący odpis aktu stanu cywilnego wskazuje, że wpis do księgi miał miejsce. Analiza treści art. 34 ustawy z 29 września 1986 r. Prawo o aktach stanu cywilnego wskazuje bowiem, że odtworzenie aktu stanu cywilnego w zaginionej lub zniszczonej księdze możliwe jest jedynie, gdy zachował się odpis aktu stanu cywilnego. W sprawie ani nie zaginęły oryginalne księgi małżeństw zawartych w USC w roku 1952, ani skarżąca nie dysponuje odpisem aktu małżeństwa. Akta metrykalne parafii, na których istnienie kładzie nacisk skarżąca, nie są aktami stanu cywilnego i nie były nimi w okresie obowiązywania dekretu z dnia 25 września 1945 r. Prawo małżeńskie, a zatem metryka chrzcielna nie mogła skutecznie zastąpić wypisu aktu urodzenia, przedkładanego przez kandydatów na małżonków przy zawieraniu małżeństwa – podkreślił WSA.

Wyrok WSA w Białymstoku z 20 marca 2012 r., sygn. akt II SA/Bk 268/11, nieprawomocny