Skarga została wniesiona przez obywatela Ukrainy. Skarżący chciał złożyć do Trybunału skargę na tortury i nieludzkie traktowanie, których miał doświadczyć z rąk funkcjonariuszy policjantów. Organy władzy odmówiły jednak wydania mu kopii niezbędnych ku temu dokumentów (m.in. dokumentacji z badań lekarskich z opisem obrażeń doznanych przez skarżącego na komisariacie policji).

Naruszenie prawa do skargi
Trybunał uznał ten stany rzeczy za naruszenie prawa do skargi indywidualnej, chronionego w art. 34 Konwencji o prawach człowieka. Państwa-strony Konwencji mają obowiązek nieprzeszkadzania swym obywatelom w składaniu skarg do Trybunału. Trybunał interpretuje jednak ten zapis Konwencji również w sposób pozytywny, zwłaszcza w przypadku więźniów lub osób z innych przyczyn znajdujących się pod pełną kontrolą władz państwowych. Skuteczne wykonywanie prawa do skargi indywidualnej jest możliwe wówczas, gdy, po pierwsze, państwa nie przeszkadzają obywatelowi i powstrzymują się od określonych zachowań (nie zastraszają, nie cenzurują korespondencji), oraz, po drugie, gdy wykazują się pewną minimalną aktywnością i – jak w omawianej sprawie – chociażby udostępniają kopie dokumentów znajdujących się w ich posiadaniu.
Problem nieudostępniania więźniom dokumentów z akt ich własnych spraw stał się na Ukrainie problemem systemowym, na co Trybunał zwrócił uwagę. W omawianej sprawie rząd ukraiński próbował argumentować, że dokumenty te mogli "załatwić" skarżącemu najbliżsi. Rząd nie wskazał jednak, w jaki sposób. Naruszenie Konwencji było zatem w tym przypadku oczywiste.

Państwo dla obywatela
Omawiany wyrok pokazuje, że ETPC jest szczególnie wrażliwy na przypadki niechęci władzy do własnych obywateli. Całe orzecznictwo Trybunału opiera się na zasadzie, iż to państwo jest dla obywatela, a nie obywatel dla państwa. Stąd, w postępowaniach przed Trybunałem, pozwane państwa regularnie przegrywają sprawy dlatego, że skarżący w kontaktach z organami władzy byli traktowani arbitralnie, lekceważąco, a nawet bezmyślnie. Trybunał nie bada bowiem samego stanu prawa krajowego, który ma dla niego znaczenie wtórne, lecz to, jak prawo krajowe zostało zastosowane w praktyce i jak przez państwo został potraktowany konkretny skarżący. W omawianej sprawie skarżący zwrócił się do sądu o wydanie mu kopii potrzebnych dokumentów. W otrzymanej odpowiedzi odmownej skarżący przeczytał, iż nie jest zadaniem sądu sporządzanie i dostarczanie kopii dokumentów, nadto sąd nie dysponuje środkami finansowymi na ten cel. W świetle powagi zarzutów skarżącego – torturowania na komisariacie policji – odpowiedź ta brzmi wręcz cynicznie.

Polskie regulacje
Trudno powstrzymać się w tym miejscu od – nieco pewnie złośliwego – komentarza, iż niechętny obywatelowi przedstawiciel państwa to bolączka nie tylko ukraińska. Na sprawę tę warto również zwrócić uwagę w kontekście wejścia w życie w Polsce w dniu 27 lipca br. ustawy ratyfikującej porozumienie europejskie w sprawie osób uczestniczących w postępowaniu przed Trybunałem. Porozumienie określa osoby, którym państwo nie może "przeszkadzać" w trakcie postępowania przed ETPC, oraz precyzuje obowiązki państwa związane z takim "nieprzeszkadzaniem", szczególnie w odniesieniu do więźniów – państwo ma nie cenzurować korespondencji, nie karać za wypowiedzi przed Trybunałem, nie stosować środków dyscyplinarnych w kontekście złożenia skargi, umożliwiać poufną konsultację z adwokatem itp. Omawiany wyrok pokazuje jednak, iż z koncepcji "skutecznego prawa do skargi indywidualnej" mogą wynikać dla państwa kolejne, pozytywne obowiązki.
Czy oprócz udostępniania dokumentów, na obowiązki te składają się jeszcze jakieś elementy? Na wyjaśnienie przyjdzie poczekać do kolejnych wyroków Trybunału w analogicznych sprawach.

Sygnatura akt  760/03, Vasiliy Ivashchenko przeciwko Ukrainie.

 

Katarzyna Warecka