Zawodowy żołnierz z 32 letnim stażem, który pracował do 1990 roku w  II Pułku Rozpoznania Radiologicznego Łukasz K. złożył oświadczenie lustracyjne, w którym napisał, że nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa .
Instytut Pamięci Narodowej zakwestionował to oświadczenie, gdyż uznał, że służba polegająca na podsłuchiwaniu rozmów między ambasadami  Niemiec i Danii a siedzibą NATO. Poza tym Zarządzie II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego PRL  prowadził działalność wywiadowczą, a jednostka lustrowanego w Przasnyszu Pułk Rozpoznania Radiologicznego  podlegała mu bezpośrednio.

Sądy obu instancji: liczy się preambuła
Sąd Okręgowy w orzeczeniu z 10 lutego 2015 r. stwierdził, że oświadczenie Łukasza K. było prawdziwe. Dlatego, że w ustawie lustracyjnej nie wymienia się etatowej służby w wojsku jako organie bezpieczeństwa państwa ( art. 2 ust. 1 ustawy z 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 –1990 oraz treści tych dokumentów).  Natomiast organem bezpieczeństwa państwa PRL był według ustawy Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a także "inne służby Sił Zbrojnych prowadzące działania operacyjno-rozpoznawcze lub dochodzeniowo-śledcze, w tym w rodzajach broni oraz w okręgach wojskowych". Jednak definicja zawarta w art. 2 pkt. 12 -" inne służby Sił Zbrojnych" nie jest wystarczająca, należy ją rozumieć zawężająco według preambuły do ustawy. Według niej " praca albo służba w organach bezpieczeństwa państwa komunistycznego (...) polegała na zwalczaniu opozycji demokratycznej, związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i związków wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli..." 

Apelacja i kasacja IPN
Sąd Apelacyjny 8 lipca 2015 r. utrzymał orzeczenie sądu I instancji w mocy. Wobec tego prokurator IPN złożył skargę kasacyjną na niekorzyść lustrowanego, w której zarzucił m.in. orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie, że w sposób niedopuszczalny powołał się na preambułę ustawy, która nie ma charakteru normatywnego. Wykładnia zawężająca ustawy lustracyjnej jest niedopuszczalna. Praca Łukasza K. to prowadzenie działalności operacyjno-rozpoznawczej, wymienionej w art. 2 ust. 1 pkt. 12 ustawy lustracyjnej). Prokurator Jarosław Skrok podkreślał, że II Pułk Rozpoznania Radiologicznego w Przemyślu prowadził  wywiad elektroniczny, bezpośrednio podległy szefowi II Zarządu.  To było rozpoznanie informacyjne, czyli operacyjne.
- Przy wypełnianiu oświadczenia kierowałem się znaczeniem preambuły. Jako żołnierz zawodowy pracowałem w jednostce rozpoznawczej, ale nie miałem na to wpływu - powiedział Łukasz K. - Teraz jednostka w Przasnyszu wykonuje te same działania, co w latach 80. i 90. - dodał.

SN: żołnierz nie był TW
Sąd Najwyższy 5 maja br. utrzymał orzeczenie Sądu Apelacyjnego w mocy. Sąd Apelacyjny miał odpowiedzieć na pytanie, czy służba pana K. była ta, która opisano w ustawie lustracyjnej. W pkt.12 art.2 ust.1 opisano jednostki organizacyjne z nazwy godne potępienia z punktu widzenia łamania praw człowieka. Czy siły zbrojne realizowały cel ustawy? SN stwierdził, że nie ma jasnej odpowiedzi, ale skoro prokuratura i Milicja Obywatelska nie są objęte ustawą lustracyjną, choć wykonywały czynności operacyjne skierowane przeciwko obywatelom, związkom zawodowym i kościołowi, to i wojsko może być wyłączone - powiedział sędzia Włodzimierz Wróbel.
SN podkreślił, że postanowienie sądu z 25 lutego 2016 r., w sprawie powoływania się na preambułę, odnosi się do tajnych współpracowników, a nie żołnierzy.

Sygnatura akt II KK 4/16, wyrok z 5 maja 2016 r.

Poznaj linie orzecznicze >>http://www.produkty.lex.pl/linie-orzecznicze/