Magdalena  J. w marcu 2012 r.  przystąpiła do ubezpieczenia grupowego na życie. Deklarację przedstawił jej doradca finansowy, a podpisała ją zanim przekazano jej informacje o warunkach ubezpieczenia. W rezultacie suma składek miała wynosić przez  15 lat - 303 tys. 750 zł. Kwoty te miały być zainwestowane w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym. Magdalena J. potwierdziła, że przeczytała regulamin i zapoznała się z tabelą opłat.

Wysokie raty składek
Pierwsza rata, którą zapłaciła Magdalena J. wynosiła 60 tys. zł , następne natomiast po 1800 zł miesięcznie.
Warto dodać, że umowa główna, do której dołączyła Magdalena J. była zawarta między ubezpieczającym a Towarzystwem Ubezpieczeń na Życie E.
Po roku wpłacania składek, które wyniosły 60 tys. zł  Magdalena J. zrezygnowała z ubezpieczenia i zażądała od Towarzystwa zwrotu wpłaconych składek , łącznie - 80 tys. 900 zł. Towarzystwo wypłaciło jej zaledwie 2 tys. zł. Przedstawiciele Towarzystwa twierdzili, iż skarżącej należy się 10  149 zł, ale opłata likwidacyjna wyniosła 8 tys. zł .

Powództwo o zwrot składek

Magdalena J. wystąpiła do sądu o zapłatę od Towarzystwa Ubezpieczeń na podstawie art. 385 (1) par.1 kc. Według tego przepisu "postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny."
Sądy I i II instancji oddaliły powództwo Magdaleny J. Stwierdziły, że nie był to błąd w oświadczeniu woli powódki, gdyż podpisała ona deklaracje przystąpienia i zapoznała się z warunkami umowy. Nie doszło też do czynu niedozwolonego, którym powódka obciążała  pośrednika , doradcę finansowego ( art. 415 kc). Co więcej powódce- zdaniem tych sądów - nie przysługuje powództwo o zwrot składek.

Skarga kasacyjna: umowy nie było
Magdalena J. złożyła skargę kasacyjną, twierdząc, że sądy źle oceniły umowę i sposób jej zawarcia.  Jej zdaniem regulaminy powinny być dostarczone klientowi przed podpisaniem deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia. Jak dowodził przed SN pełnomocnik powódki, nie wiadomo, czy do umowy ubezpieczenia w ogóle doszło, gdyż w tym wypadku składka nie wiązała się z ryzykiem. Ponadto opłata likwidacyjna jest zakazaną w obrocie z konsumentami klauzulą ( abuzywną).
SN 17 grudnia br. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.

Nie znane konsekwencje umowy
Sąd Najwyższy stwierdził, że w tej sprawie zasadnicze znaczenie dla oceny postępowania pozwanego Towarzystwa ma doręczenie wzorców umownych. Według dotychczasowego orzecznictwa zgodny z prawem jest taki wzorzec, który został doręczony przed zawarciem umowy. Przystępujący do umowy nie musi się zapoznawać z warunkami kontraktu, ale doręczyć należy przed podpisaniem umowy - zaznaczyła sędzia Iwona Koper.
Zdaniem SN Sąd Apelacyjny nie dość wnikliwie przeanalizował konsekwencje dochowania wymogów doręczenia i zapoznania się z umową. Sąd nie rozważył konsekwencji i wpływu innych czynników na treść oświadczenia woli powódki.

Sygnatura akt V CSK 234/15, wyrok SN z 17 grudnia 2015 r.