Dwóch wspólników spółki prawa fińskiego wystąpiło do sądu przeciwko trzeciemu z żądaniem jego wyłączenia. Wszyscy oni (oprócz pozwanego) mieli 55 proc. udziałów w spółce OY. W trakcie procesu sądowego w pierwszej instancji Henryk P., jeden z powodów wycofał pozew.
Sąd Okręgowy zatem oddalił powództwo, twierdząc, że przynajmniej dwóch wspólników może wnieść pozew. Sąd Apelacyjny podzielił ten pogląd, także przywołując art. 266 par. 1 kodeksu spółek handlowych. Zgodnie z tym przepisem "z ważnych przyczyn dotyczących danego wspólnika sąd może orzec jego wyłączenie ze spółki na żądanie wszystkich pozostałych wspólników, jeżeli udziały wspólników żądających wyłączenia stanowią więcej niż połowę kapitału zakładowego".
 Z tym, że umowa spółki może przyznać prawo wystąpienia z powództwem, także mniejszej liczbie wspólników, jeżeli ich udziały stanowią więcej niż połowę kapitału zakładowego. W tym przypadku powinni być pozwani wszyscy pozostali wspólnicy.
Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lutego br. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Zdaniem SN sądy I i II instancji błędnie uznały, że proces nie może toczyć się dalej, jeśli jeden ze wspólników rezygnuje z roszczenia.
- Sądy obu instancji nie rozstrzygnęły istoty sprawy, a postępowanie zakończyło się ze względu na niespełnienie przesłanek z art. 266 ksh - wyjaśniał wyrok sędzia Wojciech Katner.
Zdaniem SN mamy tu do czynienia ze współuczestnictwem jednolitym i koniecznym, ale czy powództwo może być zlikwidowane przez cofnięcie pozwu? W ten sposób można dokonać manipulacji, które przez prawo nie jest dozwolone - zauważył prof. Katner.
I SN odpowiedział: Cofniecie pozwu nie powoduje, likwidacji praw wspólnika. Sąd Apelacyjny musi uwzględnić interesy mniejszościowego wspólnika. 

Sygnatura akt V CSK 156/13, wyrok z 5 lutego 2014 r.