Sprawa jest o tyle ciekawa, że stanowi podstawę wniesienia skargi konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego, jako niezgodnej zasadą źródeł prawa (z art. 87 ustawy zasadniczej) i poszanowaniem prawa własności. Głównym zarzutem jest fakt, że studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego nie jest źródłem prawa i nie może kształtować stosunków prawnych. A już pewno nie sądy nie mogą się nimi kierować przy wydawaniu wyroków, gdyż nie jest aktem prawa miejscowego.

Żądanie wykupu terenu
Bogumiła H. w 2002 roku kupiła od gminy działkę niezabudowaną wielkości 5 tys. m kwadratowych w Poznaniu.  W 2003 roku wygasł plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu, o czym kupująca wiedziała i zastąpiło go studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Studium zaliczyło tę działkę do terenu przeznaczonego na park i zieleń osiedlową. Następnie uchwałą miasta Poznania w 2007 roku potwierdzono przeznaczenie tego gruntu na cel publiczny, nie przeznaczony do zabudowy.
Bogumiła H. wniosła sprawę do sądu żądając od miasta wykupu nieruchomości, gdyż uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego równało się jej zdaniem z wywłaszczeniem.
Sąd I instancji oddalił powództwo po zasięgnięciu opinii rzeczoznawcy majątkowego. Stwierdził on, że od początku kupująca wiedziała, że teren przez nią nabywany przeznaczony jest na park, a uchwała miasta nie pozbawiła tego obszaru przeznaczenia pod zabudowę wielorodzinną.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu 8 listopada 2011 r. powołując się na art. 36 ust.1 pkt. 1 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, orzekł tak jak sąd I instancji. Według tego przepisu „Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości może, żądać od gminy odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę.”
Zdaniem Sądu Apelacyjnego powódka nie wykazała, że został naruszony ten przepis i że nie wiedziała o przeznaczeniu terenu na cele zieleni publicznej.

SN: to nie wywłaszczenie

Sąd Najwyższy w wyroku z 13 czerwca oddalił kasację powódki. Stwierdził, że w dacie nabywania nieruchomości, już wtedy była ona przeznaczona pod teren parków i zieleni.
- Racje ma skarżąca, że studium uwarunkowań nie jest aktem prawa miejscowego, ale też nie nakładał on na właściciela dodatkowych obowiązków – argumentowała sędzia Bogumiła Ustjanicz. – Strona pozwana czyli miasto podejmując decyzję o przeznaczeniu terenu na cele publiczne, powinna się liczyć z możliwością wykupu.
W kwestii znaczenia studium uwarunkowań orzecznictwo NSA jest zróżnicowane. Jeden kierunek wskazuje, ze gmina nie jest nim związana, a drugi – że powinna mieć na uwadze studium uchwalając plan zagospodarowania. Jednak w omawianej sprawie – zdaniem SN – znaczenie studium uwarunkowań nie miało wpływu na rozstrzygniecie.
Sąd Najwyższy podał przy tym, że prawo własności nie jest kategorią bezwzględną  i korzystanie z prawa własności nie jest bezwarunkowe.

Sygnatura akt II CSK 639/11