Teresa B. przy ubieganiu się o mandat poselski złożyła oświadczenie lustracyjne, w którym stwierdziła, że nie była tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej z Łodzi w listopadzie 2012 r. zakwestionował prawdziwość tego oświadczenia i złożył wniosek o wszczęcie postepowania lustracyjnego.

Dane o cudzoziemcach
Powodem tej decyzji była dokumentacja IPN, według której w czasach PRL Teresa B. jako kierowniczka zajazdu " B" zgodziła się na współpracę operacyjna ze służbami. Lustrowana zobowiązała się w pisemnym oświadczeniu do zachowania tajemnicy, ale nie posługiwała się żadnym pseudonimem, gdyż takiego jej nie nadano.
Jej "współpraca" miała polegać na udostępnianiu funkcjonariuszom SB udostępnianiu informacji o klientach zatrzymujących się w zajeździe. Zobowiązaniu recepcjonistek do pokazywania paszportów gości zagranicznych i ksiąg hotelowych. W ten sposób SB pozyskała dane 40 cudzoziemców z krajów tzw. Zachodnich, dwóch obywateli b. Jugosławii oraz 43 obywateli PRL. Kierowniczka miała też informować funkcjonariuszy o powodach pobytu w Polsce cudzoziemców i o dyżurach poszczególnych recepcjonistek.
Prokurator IPN twierdził, że była to tajna i świadoma współpraca.

Współpraca nie była tajna
Sąd I instancji 21 sierpnia 2012 r. uwolnił Teresę B. od odpowiedzialności uznając, że współpraca nie była tajna, gdyż pracownicy zajazdu wiedzieli i "wizytach" funkcjonariuszy SB i kierowniczka tego nigdy nie ukrywała. A ponadto twierdziła, że nie mogła odmówić kontaktów z SB, gdyż jako kierownik placówki turystycznej była do tego zobowiązana. Według ustawy lustracyjnej współpracą, w rozumieniu ustawy  (art.3a ust.1) jest świadoma i tajna współpraca z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa państwa w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji. Współpraca ta winna spełniać pięć warunków:  musi polegać na kontaktach z organami bezpieczeństwa państwa i przekazywaniu informacji tym organom. Po drugie - musi mieć charakter świadomy, co oznacza, że osoba współpracująca musiała zdawać sobie sprawę, iż osoba, z którą nawiązała kontakt, jest przedstawicielem jednej ze służb; Po trzecie - powinna być tajna, co oznacza, że fakt nawiązania współpracy, a także jej przebieg, ma pozostać tajemnicą, w szczególności wobec tych osób i środowisk, których miały dotyczyć przekazywane informacje. Po czwarte -  musi wiązać się z operacyjnym zdobywaniem informacji.  Po piąte - nie może ograniczać się do samej deklaracji woli, lecz powinna materializować się w świadomie podejmowanych konkretnych działaniach w celu urzeczywistnienia podjętej współpracy.


Lustrowana była przynajmniej pomocnikiem
 Od tego wyroku odwołał się prokurator i postawił lustrowanej siedem zarzutów. Sąd Apelacyjny w Łodzi 10 września 2015 r. potwierdził argumenty Sądu Okręgowego.
Prokuratur lustracyjny IPN Jarosław Skrok złożył wobec tego skargę kasacyjną, w której zarzucił naruszenie przepisów procedury karnej, w szczególności zaniechanie kontroli odwoławczej przez sąd II instancji.  Sąd Apelacyjny rozważył tylko ogólnie zarzuty i powielił opinie sądu I instancji. Przede wszystkim sąd nie wziął pod uwagę instrukcji pracy operacyjnej SB , która określała sposób podejmowania tajnej współpracy z obywatelami. Zdaniem prokuratora sąd nie rozważył też pomocnictwa, jako formy kontaktów lustrowanej, która przekazywała "cenne informacje" dla biura obserwacji, zajmującego się inwigilacją w hotelach.Ponadto prokurator wskazał, że żadna ustawa ani rozporządzenie nie nakazywało współpracy kierowników obieketów hotelowych współpracy z funkcjonariuszami reprezentującymi bezpiekę..

Słabe uzasadnienie
Sąd Najwyższy 9 czerwca 2016 r. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego , gdyż nie rozważył on wszystkich wniosków i zarzutów wskazanych w środku odwoławczym ( art. 433 par.2 kpk). W lakonicznym uzasadnieniu sąd II instancji nie wyjaśnił w sposób zadawalający swego poglądu ( naruszenie art.457 par.3kpk). Zgodnie z kodeksem - w uzasadnieniu należy podać, czym kierował się sąd wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji sąd uznał za zasadne albo niezasadne.
Wyrok ten jednak nie przesądza o tym, czy lustrowana skłamała w swym oświadczeniu.
Sygnatura akt II KK 52/16, wyrok z 9 czerwca 2016 r.
 

Dowiedz się więcej z książki
Ochrona danych osobowych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł