Optimus ma prawo do ubiegania się o 36,6 mln zł odszkodowania. W sporze z Prokuratorią Generalną sędziowie wzięli stronę Optimusa Technologie. Teraz biegli wycenią wysokość szkody.

Polskie sądy coraz częściej stają po stronie firm skrzywdzonych przez organy skarbowe. Po niedawnym wygraniu przez Centrozap Katowice 42 mln zł odszkodowania, teraz powody do zadowolenia ma Optimus Technologie (OT). Wczoraj krakowski sąd okręgowy orzekł, że spółka może dochodzić od państwa zadośćuczynienia finansowego za straty, jakie poniósł z winy fiskusa "stary" Optimus Romana Kluski. OT, jako jego następca prawny, żąda 36,6 mln zł plus 12 mln zł odsetek. Czy tyle dostanie? Wszystko w rękach biegłych sądowych - pisze Jarosław Królak w Pulsie Biznesu. 


Ostatnie  orzeczenie to tzw. wyrok wstępny. O jego wydanie wnosili prawnicy Optimusa. - Zależało nam, aby sąd ocenił, czy nasz klient ma prawo do żądania odszkodowania, co kwestionowali adwokaci skarbu państwa. Wynikało to z przezorności. Nie chcieliśmy bezpodstawnie brnąć w długoletni i kosztowny proces. Teraz okazało się, że nasz klient co do zasady ma prawo do odszkodowania. Jeżeli wyrok się uprawomocni, to sąd zapewne powoła biegłych do wyce- ny szkody i zadośćuczynienia - mówi Pulsowi Biznesu Filip Dopierała z kancelarii prawnej Dopierała, Oliwa i Wspólnicy, reprezentujący OT.

"Gola" stracił skarb państwa, w imieniu którego walczy Prokuratoria Generalna (PG). - Absolutnie nie mamy poczucia porażki. To dopiero wstępny wyrok. Owszem, oznacza on, że zasadniczo roszczenie Optimusa Technologie jest uzasadnione. My jednak nadal uważa- my inaczej. Czekamy na uzasadnienie decyzji sądu. Raczej wniesiemy apelację - mówi Marcin Dziurda, prezes PG. Dziurda nie wyklucza próby zawarcia ugody.  - W tej kwestii musimy mieć zgodę krakowskich organów skarbowych pozwanych przez spółkę - dodaje Marcin Dziurda.  Jeżeli do ugody nie dojdzie, to proces szybko się nie skończy. Trwa już prawie 3 lata. Optimus Technologie wniósł pozew w lutym 2006 r. Później na pewien czas został zawieszony w związku ze zmianami właścicielskimi w spółce. Reaktywacja nastąpiła we wrześniu tego roku. Prokuratoria od samego początku twierdzi, że OT nie jest następcą prawnym "starego" Optimusa i dlatego nie może żądać odszkodowania za straty, jakie z winy fiskusa osiem lat temu poniosła firma Romana Kluski - czytamy w Pulsie Biznesu.