Polskie sądy średnio szybkie, a skandynawskie - błyskawiczne

W krajach skandynawskich sprawy karne i cywilne załatwiane są średnio w pół roku. Polska znajduje się w środku tabeli państw europejskich, jeśli idzie o długość trwania procesów sądowych. Wyniki zadziwiają i oburzają tych, którzy czekają kilka miesięcy na wyznaczenie terminu rozprawy.

Trwa dwudniowe seminarium dotyczące sprawności postępowań sądowych. Uczestniczą w nim sędziowie i dyrektorzy sądów z Estonii, Łotwy, Litwy, Danii, Szwecji, Finlandii i Norwegii oraz Polski. Podstawą do dyskusji na temat przyczyn przewlekłości jest raport Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa z 2011 r. na ten temat.

Sędziowie chcą przedyskutować zalecenia i wzmocnić współpracę między zainteresowanymi stronami. Polska Krajowa Rada Sądownictwa jest gospodarzem tego seminarium.

Wiceprzewodniczący KRS Jarema Sawiński otworzył konferencję. Podkreślił, że nieterminowość załatwiania spraw przez sądy powoduje ograniczenie dostępu do sprawiedliwości i gorycz uczestników. Natomiast nadmierna szybkość procesów doprowadzić może do spłycenia rozwiązań i do gorszej jakości pracy sędziów. Przy tym należy mieć na uwadze, aby niezawisłość sędziowska nie była naruszona – podkreślił sędzia Sawiński.

Sześć miesięcy to standard

- Wymierzanie sprawiedliwości z opóźnieniem, to odmowa wymierzenia sprawiedliwości – powiedział Niels Grubbe, sędzia Sądu Najwyższego Danii. – Słowa te jasno obrazują wpływ powolnego rozpatrywania spraw i wydawania orzeczeń przez sądy, a tym samym wagę odpowiedniego czasu prowadzenia postępowań sądowych.

Z raportu Europejskiej Sieci wynika, że większość postępowań sądowych w państwach UE kończy się w terminie sześciu miesięcy. Przy sprawnym systemie zgłaszania roszczeń pieniężnych i braku zastrzeżeń w danej sprawie, czas trwania postępowania może być zredukowany do kilku tygodni – zaznaczył sędzia Grube.

- Jednakże sześć miesięcy może stanowić również zbyt długi okres, gdy nie występują nadzwyczajne okoliczności – stwierdził duński sędzia. – Z drugiej strony, pół roku może się wydłużyć, jeśli zaangażowani są biegli lub ławnicy lub jeśli sprawa sądowa dotyczy kwestii wychodzących poza ramy krajowe.

W niektórych przypadkach ważne jest szybkie wydawanie wyroków. Do tych spraw należą sprawy karne, ale i rodzinne, a także rozwody.

Niedobory i zła organizacja

Przyczynami opóźnień w wydawaniu wyroków w wielu krajach europejskich jest brak środków finansowych, w związku z tym nie mogą wydawać szybko orzeczeń. Drugim powodem są niedobory kadrowe. Liczba sędziów jest niewystarczająca w stosunku do ilości spraw. Trzecią przyczyną jest za mało pracowników pomocniczych, a ponadto niekiedy brak sal sądowych i krótki czas pracy sędziów, i brak środków technicznych.

Raport zaliczył do przyczyn organizacyjnych opóźnień takie kwestie jak:

- brak wyszkolenia i specjalizacji sędziów,

- brak wydajności i elastyczności związany z rozmieszczeniem sędziów na terenie całego kraju,

- nieefektywne zasady prawa procesowego,

- brak zarządzania sprawami sądowymi.

Raport przyznaje też, że niekiedy na czas trwania rozpraw ma wpływ stosunek stron – adwokatów i sędziów, mnożenie przez nich problemów, brak decyzji oraz niestawiennictwo stron i konieczność wyznaczania kolejnej rozprawy.

Przykład Szwecji

Sędzia Ann Ganelind reprezentująca sądy administracyjne przedstawiła strukturę sądownictwa w Szwecji, która jest dość podobna do systemu polskiego. Natomiast nowatorskie są formy współpracy między nimi. Sądy powszechne i administracyjne wymieniają między sobą doświadczenia, gdyż sędziowie systematycznie spotykają się i uczą się wzajemnie.

Szwecja ponadto ograniczyła przesłuchania oskarżonych i świadków na sali sądowej w dużych sprawach karnych. Zmniejszyło to w znacznym stopniu koszty i czas trwania rozpraw. Sprawy karne trwają średnio pół roku. Sprawy cywilne natomiast są rozpatrywane w pięć miesięcy.

Dla porównania w Danii sprawy cywilne trwają rok, a sprawy karne 3-4 miesiące.

Przykład Polski

Dyrektor Mirosław Wróblewski z biura Rzecznika Praw Obywatelskich poinformował, że do rzecznika w ciągu ostatnich dwóch lat wpłynęło 624 skargi na przewlekłość postępowania.

W 2011 r. najwięcej, bo 161 sprawy dotyczyły procedury cywilnej, dalej – procedury administracyjnej – 82 skargi i karnej – 69 spraw. W pierwszych trzech miesiącach tego roku skargi na przewlekłość postępowań administracyjnych stały się dominujące (32 sprawy).

Dyrektor Wróblewski zaznaczył, ze liczba skarg z zakresu prawa pracy i prawa administracyjnego w 2012 r. wzrosła.

W opinii RPO przyczyny opóźnień procesowych w Polsce należy upatrywać w kilku czynnikach, należą do nich m.in. powoływanie biegłych i czas sporządzania ekspertyz, niejasność przepisów prawa, niestawiennictwo stron np. z powodu złych adresów.

Dyr. Wróblewski zaznaczył, że RPO ma ograniczone kompetencje, jeśli idzie o wpływanie na poczynania legislacyjne poszczególnych ministrów. Co więcej wyniki raportu sporządzonego przez Europejską Sieć Rad Sądownictwa odbiegają od statystyk sporządzanych przez polski Instytut Analiz Sądowych.

- Warto by było te analizy przewlekłości postępowań ze sobą porównać i zbadać, dlaczego tak różnią się od siebie – podsumowuje dyr. Wróblewski.

Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska

Data publikacji: 24 kwietnia 2013 r.