Podatki w Polsce są wysokie. Aby je trwale obniżyć, trzeba wcześniej zahamować szybki wzrost wydatków państwa. Dzięki redukcji opodatkowania dochodów z  pracy i kapitału, więcej ludzi mogłoby w naszym kraju pracować, a firmy mogłyby więcej inwestować. Niski odsetek pracujących wśród osób w wieku produkcyjnym i niski udział inwestycji w PKB to dwie rezerwy, których uruchomienie mogłoby nam pozwolić na podtrzymanie szybkiego rozwoju przez kolejne kilkanaście lat. Ale podatki w Polsce wymagają nie tylko obniżenia, ale i uproszczenia. W szczególności potrzebne byłoby ujednolicenie stawki VAT - wynika z raportu Fundacji Obywatelskiego Rozwoju i PriceWaterhouseCoopers.

.Obciążenie fiskalne naszej gospodarki w 2007 r. wyniosło wedle danych Eurostatu 40,4 proc. PKB. Pod tym względem Polska wypada źle niezależnie od tego, czy za punkt odniesienia przyjąć kraje o podobnym poziomie dochodu na mieszkańca co u nas, tygrysy azjatyckie, państwa naszego regionu oraz kraje wysoko rozwinięte w okresie, w którym znajdowały się na naszym obecnym poziomie rozwoju. Co gorsza, od 2004 r. następuje systematyczny wzrost ciężarów fiskalnych. Ta tendencja może się utrwalić, bo nasze państwo, mimo doskonałej koniunktury, nadal się zapożycza.Aby do tego doprowadzić, trzeba usunąć źródło choroby polskich finansów publicznych, czyli ograniczyć relację wydatków państwa do PKB. W warunkach dobrej koniunktury wystarczy do tego sprowadzenie tempa ich wzrostu wyraźnie poniżej dynamiki PKB. Gdyby wydatki publiczne rosły co roku w tempie o 1 pkt. proc. wyższym od celu inflacyjnego NBP, wtedy do 2012  r. można byłoby obniżyć podatki o 4 proc. PKB, a jednocześnie zredukować deficyt fiskalny z  2,5 proc. do poniżej 1,5 proc. PKB. Obniżenie podatków o 4 proc. PKB oznaczałoby redukcję obciążeń podatników o ponad 50 mld zł, tj. o około 4 tys. na gospodarstwo domowe. Obniżki powinny objąć, po pierwsze, szeroko pojęte opodatkowanie dochodów z pracy, a po drugie, opodatkowanie dochodów z kapitału. Zmniejszenie wspomnianych ciężarów podatkowych pomogłoby pełniej wykorzystać potencjał rozwojowy polskiej gospodarki: zwiększyć obecnie niski odsetek pracujących wśród osób w  wieku produkcyjnym oraz podnieść również niezbyt wysoki udział inwestycji w PKB.

Obniżenie opodatkowania dochodów z pracy powinno, z jednej strony, możliwie szybko zwiększyć popyt na pracę, który – w świetle wyników badań – jest bardziej wrażliwy na zmiany ciężarów podatkowych niż podaż pracy. Z drugiej strony, powinno być adresowane do tych grup osób w wieku produkcyjnym, które elastycznie dostosowują podaż pracy do zmian w  opłacalności jej podejmowania. Te warunki spełniałaby obniżka, na którą składałyby się:• redukcja opodatkowania składek opłacanych przez pracodawców (likwidacja składki na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz redukcja składki rentowej);• zmniejszenie składek (rentowej, chorobowej i emerytalnej w części trafiającej do ZUS) uiszczanych przez osoby młode i starsze;• ograniczenie opodatkowania dochodów z pracy osób o odpowiednio wysokich kwalifi-kacjach (zniesienie górnej stawki PIT i wprowadzenie limitu dochodu, powyżej którego nie płaciłoby się składki na ubezpieczenie chorobowe) lub niskich kwalifikacjach (ponad trzykrotne podniesienie ryczałtowych kosztów uzyskania przychodów).

Taka redukcja opodatkowania dochodów z pracy, po pierwsze, częściowo zrekompensowałaby firmom obserwowany od początku 2005 r. szybszy wzrost płac niż wydajności pracy. Po drugie, podniosłaby opłacalność pracy osób młodych i starszych, które są u nas dużo mniej aktywne zawodowo niż przeciętnie w UE. Po trzecie, z jednej strony, zbliżyłaby wysokość ciężarów podatkowych nakładanych na osoby o wysokich kwalifikacjach do poziomu, jaki występuje w Wielkiej Brytanii, zwiększając tym samym szanse na ich powrót do kraju. Z drugiej strony, zapoczątkowałaby proces wciągania na rynek pracy osób o niskich kwalifikacjach. W wyniku tak przeprowadzonej redukcji, klin podatkowy w przypadku przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw spadłby z 40,1 proc. obecnie do 34,7 proc., tj. do poziomu niewiele wyższego niż w Wielkiej Brytanii. Polska awansowałaby w rankingu krajów OECD uporządkowanych wedle rosnącej wysokości klina z 20. na 12. pozycję.Łączny koszt obniżenia opodatkowania dochodów z pracy wyniósłby około 17,5 mld zł.

(Źródło: FOB/PWC)