Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w klubie PO powstaje zespół, który zajmie się zmianą ordynacji wyborczej. Będzie w nim pracować m.in. Sławomir Piechota, który przekonuje, iż korespondencyjne głosowanie zwiększy frekwencję w wyborach. "Wysłanie listu będzie ułatwieniem dla ludzi, którzy są w pracy albo w podróży" – wylicza.
Socjolog Jarosław Flis nie sądzi, by skorzystało z tego zbyt wiele osób. "Na pewno nie będą to liczby, które mogą zmienić wynik wyborów" – ocenia.
Dziś listownie mogą głosować tylko osoby mieszkające za granicą lub niepełnosprawne.