W 2008 r. Polska znajdzie się w grupie najszybciej rozwijających się państw Unii Europejskiej. Produkt Krajowy Brutto powinien w bieżącym roku wzrosnąć o 5,6 proc., a w 2009 r. o 5,2 proc. – wynika z prognoz ekonomicznych Komisji Europejskiej.  Umiarkowany optymizm Komisji Europejskiej podzielają prawnicy. Po okresie systematycznego wzrostu można zauważyć pewne spowolnienie w obszarze gospodarki i biznesu, wynika z badań WK Index, realizowanych przez Wolters Kluwer Polska. Na pytanie, jakie wyniki ekonomiczne osiągną klienci firm prawniczych w ciągu następnych 12 miesięcy, 61 proc. ankietowanych odpowiedziało, że będą lepsze niż obecnie. W poprzednim badaniu poprawy wyników ekonomicznych przedsiębiorstw spodziewało się aż 81 proc. ankietowanych prawników (spadek o 20 proc).

Zdaniem Komisji polska gospodarka rozpoczyna 2008 rok z bardzo dobrymi wynikami makroekonomicznymi i optymistycznymi prognozami. Głównymi czynnikami wzrostu PKB w 2008 r. pozostaną inwestycje i konsumpcja. Tej ostatniej sprzyja systematycznie rosnące zatrudnienie i wynagrodzenia. KE szacuje, że bezrobocie w Polsce będzie spadać, a w 2009 r. wyniesie tylko 6,4 proc., co będzie wynikiem niższym niż średnia we wszystkich państwach Unii.

Według KE w latach 2007-2009 w całej Unii powstanie około 8 mln nowych miejsc pracy (dla porównania w 2006 r. utworzono ich 3,5 mln). Komisja szacuje, że w związku z tym w 2009 r. stopa bezrobocia w całej UE powinna spaść do poziomu 6,6 proc.

Drugim istotnym czynnikiem wzrostu w krajach UE był i pozostanie eksport. Jednak znaczne umocnienie się w ostatnim czasie kursu euro wobec dolara sprawia, że przedsiębiorstwa unijne stały się mniej konkurencyjne. Ponadto spowolnienie gospodarki Stanów Zjednoczonych, które są najważniejszym partnerem Europy, będzie osłabiać popyt na towary z krajów UE. Zdaniem KE znaczny spadek eksportu, w tym także do USA w 2008 r., może negatywnie wpłynąć na tempo wzrostu PKB w krajach Unii. Komisja zakłada, że średni wzrost gospodarczy w państwach unijnych powinien wynieść w 2008 r. 2,4 proc.

KE podkreśla jednak, że pomimo pogorszenia się koniunktury w USA, tempo wzrostu światowej gospodarki pozostanie nadal relatywnie wysokie, na co decydujący wpływ będą mieć szybko rozwijające się kraje Afryki oraz Indie i Chiny. W krajach Unii Europejskiej tempo wzrostu gospodarczego także powinno utrzymywać się na stosunkowo wysokim, choć nieco niższym niż w latach ubiegłych, poziomie.

(Źródło: KW/MG/KE)