Ted Burke, prezes firmy prawniczej Freshfields, powiedział w Financial Times, że prawnicy w całej Europie dalej będą mieli w tym roku pełne ręce roboty w związku z bankructwami. – Uważamy, że w 2010 roku, a być może i później wciąż będzie wiele restrukturyzacji. Silne euro i słaby popyt wewnętrzny mogą skłonić wiele grup przemysłowych do rozważenia przeniesienia produkcji poza Europę Zachodnią. Z Tedem Burke zgadza się Michael Demare ze szwajcarskiej firmy ABB, w której ponad połowa nowych zamówień pochodzi z rynków wschodzących. Wzrost na tych rynkach zapewnia ratunek wielu europejskim firmom. Według ekspertów jednym z obszarów, z którymi od zawsze wiąże się nadzieje, są fuzje i przejęcia. Wielu obserwatorów zakładało, że w wyniku kryzysu silni będą kupować słabych, ale transakcje były jak dotąd nieliczne i mało spektakularne. Zewnętrzni obserwatorzy znów jednak zaczynają patrzeć na rynek z optymizmem.

Raport BCG i banku inwestycyjnego UBS sugeruje, że jedna na pięć dużych firm planuje w tym roku akwizycję, której koszt przekroczy 500 milionów euro. – Jeżeli nie dojdzie do nagłego spowolnienia, to sądzimy, że będziemy świadkami takich transakcji. Widzimy, że aktywność w tej dziedzinie dość mocno wzrasta – mówi Burke w Financial Times. Burke wskazuje przy tym na rosnące ceny akcji i tańszy kredyt, jako dwa czynniki wspierające fuzje i przejęcia. Jednak niektóre firmy – szczególnie mniejsze – obawiają się możliwości paraliżu kredytowego w tym roku.

- Wyniki najnowszych badań WK Index wyraźnie pokazują jednak, że nastąpił trwały odwrót od najbardziej dochodowych i najbardziej popularnych specjalizacji na rynku usług prawniczych w przeszłości, czyli fuzji i przejęć, IPO oraz nieruchomości – powiedziała Alicja Pollesch, dyrektor strategiczny Wolters Kluwer Polska. 79 proc. ankietowanych wspólników deklaruje, że realizuje mniej transakcji na rynku nieruchomości. Tylko 13 proc. ankietowanych powiedziało, że realizuje więcej takich spraw niż przed rokiem. Warto przy tym zwrócić uwagę, że podczas czerwcowej edycji badania nikt nie zdecydował się powiedzieć, że realizuje więcej transakcji związanych z nieruchomościami. Widać, więc, że na rynku coś drgnęło.

58 proc. ankietowanych wskazuje, że praktycznie nie wprowadza spółek na giełdę i nie świadczy doradztwa w tym zakresie. To o 5 proc. mniej pesymistów niż przed rokiem, ale nadal zbyt mało, żeby odwrócić niekorzystny trend. W konsekwencji nadal spada również ruch w biznesie pozyskiwania kapitału (58 proc. ankietowanych odpowiedziało, że realizuje mniej takich transakcji, poprawa nastrojów o 1 proc.). Wyraźnie spadła również liczba przeprowadzanych audytów prawnych oraz fuzji i przejęć.

Tak jak podczas czerwcowej edycji badania królują spory gospodarcze. Aż 79 proc. ankietowanych deklaruje, że prowadzi więcej takich spraw. Niespodziewanie 4 proc. badanych powiedziało, że prowadzi takich spraw mniej niż przed rokiem. Widać, że klienci stopniowo zwracają się w kierunku mediacji. Aż 33 proc. prawników uważa, że prowadzi więcej procesów mediacyjnych niż przed rokiem.Dużo więcej pracy mają prawnicy specjalizujący się w windykacji i restrukturyzacji trudnych należności (79 proc. wskazań), a także specjaliści od prawa pracy (42 proc.) i zamówień publicznych, gdzie liczba ankietowanych, u których zaobserwowano ruch w tej specjalizacji wzrosła do 46 proc. z zaledwie 19 proc. wskazań w czerwcu 2009 r.

(Źródło; FT/DGP/WK/KW)