Minister edukacji, w reakcji na zajęcia prowadzone w ramach Tour de Konstytucja, wypunktował „szereg dramatycznych niedociągnięć”. Jednym z nich było nieuzyskanie zgody na wykorzystywanie wizerunków dzieci w nagraniach i publikacjach związanych z wydarzeniem. O praktykę resortu w kwestii pozyskiwania zgód zapytał Poseł Marcin Kierwiński (interpelacja 24832), w pytaniu wskazał kilka wydarzeń relacjonowanych na stronie internetowej MEiN. Poprosił też o wzór oświadczenia wykorzystywanego przez ministerstwo przy takich okazjach.

 

Nie trzeba wysłuchać kandydata na dyrektora, by na niego zagłosować>>

 To nie my, to dyrektor

W odpowiedzi wiceminister edukacji Marzena Machałek przytacza liczne regulacje wiążące się z koniecznością uzyskania zgody na upublicznianie czyjegoś wizerunku. Wyjaśnia m.in., że kwestie te reguluje RODO, przepisy ustawy – o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz kodeks cywilny, a konkretnie artykuły odnoszące się do ochrony dóbr osobistych. Nie odnosi się natomiast do podanych w pytaniu przykładów. Sugeruje jednak, że jeżeli organizatorem imprezy była szkoła, to jej dyrektor odpowiada za pozyskanie zgód.

- Dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za wdrażanie odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych, zapewniających zgodność przetwarzania danych osobowych przez szkołę lub placówkę z przepisami o ochronie danych osobowych - informuje wiceminister edukacji, dodając, że może w tym celu skorzystać z porad zawartych w przygotowanym przez MEiN oraz UODO poradniku. – W przypadku wydarzeń organizowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, każdorazowo są pozyskiwane zgody na używanie i rozpowszechnianie wizerunku danej osoby – tłumaczy.

 

 

Choć odpowiedź niejako sugeruje, że obowiązek zadbania o odpowiednie zgody leży po stronie dyrektora szkoły, do której przyjeżdżają ministerialni urzędnicy, to w przypadku wykorzystania zdjęć w komunikatach prasowych na stronach MEiN wcale tak nie jest.

- Odpowiada podmiot, który udostępnia te materiały na stronie internetowej - mówi dr Marlena Sakowska-Baryła, radca prawny, partner w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelaria Radców Prawnych sp.p., zajmująca się problematyką ochrony danych osobowych. - W przypadku takich imprez dobrą praktyką jest zadbanie o to, by każdy wiedział, co będzie utrwalane i w jakich celach potem będą takie materiały wykorzystywane. Zabezpiecza to nie interesy organizatora, a właśnie podmiotu, który będzie udostępniał materiały na stronie internetowej lub w social mediach. Bo to on je najczęściej utrwala i wykorzystuje - tłumaczy.

 

Nie wiadomo, kto wyraża zgodę

Do odpowiedzi dołączono wzór oświadczenia o wyrażeniu zgody, który resort wykorzystuje przy takich okazjach. Co ciekawe – choć pytanie dotyczyło zdjęć dzieci, z którymi fotografowani byli ministerialni urzędnicy – ministerialne oświadczenie wymaga wpisania numeru PESEL i nr dowodu osobistego – a to ostatnie w przypadku dziecka na ogół trudne. Nie jest też skierowane do opiekuna, bo dotyczy zgody na udostępnianie własnego wizerunku.

 

 

- Formularz jest skonstruowany absolutnie nieprawidłowo - niezależnie od tego, czy dziecko nie ukończyło jeszcze 13. roku życia i nie posiada w ogóle zdolności do czynności prawnych, czy jest pomiędzy 13. a 18. rokiem życia i posiada ograniczoną zdolność takie oświadczenie jest bezwzględnie nieważne – mówi serwisowi Prawo.pl adwokat Andrzej Zorski, wspólnik w kancelarii TPZ. - Wymagana jest tutaj po prostu zgoda rodziców (w zasadzie obydwojga, vide: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 lipca 2018 roku, sygn. akt V ACa 484/17), którzy w tym okresie życia są przedstawicielami ustawowymi dziecka i w jego imieniu składają oświadczenia woli, lub je potwierdzają, w zależności od wieku – tłumaczy. Dodaje, że nawet późniejsza zgoda rodzica nie miałaby tu wpływu na skuteczność takiego oświadczenia. Musiałaby być wyrażona od razu przez rodziców w imieniu dziecka i wyrażona od razu przez rodziców w imieniu dziecka.

 

Wtóruje mu adwokatka Emilia Barabasz, która wyjaśnia, że wizerunek stanowi daną osobową w rozumieniu RODO, a wykorzystanie wizerunku jest jedną z czynności przetwarzania danych osobowych.
- Dlatego przy odbieraniu zgody na wykorzystanie wizerunku należy spełnić warunki określone w art. 7 RODO oraz spełnić obowiązki informacyjne określone w art. 13 lub art. 14 RODO. Należy również pamiętać, że do momentu ukończenia 13 roku życia przez dziecko taka zgoda powinna zostać wyrażona przez rodzica lub prawnego opiekuna. Przesłany wzór oświadczenia nie spełnia powyższych wymagań – tłumaczy.

 Zgoda bezpłatna, na wszystko i raz na zawsze

Resort nie kryguje się też, jeżeli chodzi o zakres czynności i okres, na jaki udzielana jest zgoda. Według wzoru jest ona nieodpłatna, nieograniczona ilościowo, czasowo ani terytorialnie oraz nieodwołalna. Według mec. Barabasz wprowadza w błąd, że zgoda na wykorzystanie wizerunku jest nieodwołalna, bo zgodnie z art. 7 ust. 3 RODO osoba może w każdej chwili wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych.

- Mój komentarz do tego oświadczenia brzmi, że ministerstwo edukacji musi się w tej materii doedukować - mówi adwokat Joanna Parafianowicz. -  Nie widzę możliwości, by osoba niepełnoletnia mogła udzielić takiej zgody, nie zachodzi tu też moim zdaniem żaden z wyjątków ustawowych, więc takie oświadczenie od rodziców lub opiekunów prawnych trzeba przed udostępnieniem zdjęć na stronie internetowej pozyskać. Sądzę też, że w tym przypadku nie może być mowy o nieodwołalnej zgodzie - podkreśla mec. Parafianowicz.

 

Jak podkreśla mec. Zorski, taka zgoda – nieodpłatna i nieodwołalna - mogłaby w ogóle stanowić czynność przekraczającą zwykły zarząd i wymagać nie tylko zgody rodziców, ale i sądu opiekuńczego.

- Dziecko nie dostaje za tę zgodę nic w zamian, to czynność wyłącznie nakładająca na niego obowiązki, bez jakiegokolwiek ekwiwalentu – tłumaczy. - Teoretycznie sądy dopuszczają możliwość nieodwołalnego wyrażenia zgody na publikację wizerunku, niemniej jednak jest to związane raczej z pracą zawodową takich osób, jak np. aktorzy, którzy w zamian za zgodę dostają określone wynagrodzenie. Wyrażenie takiej zgody przez dziecko, a raczej w jego imieniu byłoby zapewne przez sądy kwestionowane - trudno upatrywać w nieodwołalnej i nieodpłatnej zgodzie jakikolwiek zysk dla dziecka – tłumaczy.

 

Podobnego zdania jest mec. Sakowska-Baryła, która podkreśla, że pozyskiwanie nieodwołalnej zgody jest czasem praktykowane np. w przypadku filmów lub albumów ze zdjęciami.
- Natomiast w tej sytuacji uważam, że takie zapisy można zakwestionować. Po pierwsze chodzi o dzieci, po drugie nie mamy tu do czynienia z całkowicie dobrowolnym udziałem w imprezie. Uczniowie są tam np. na zakończeniu roku, odbierają nagrody, a nauczyciele muszą brać udział w takich wydarzeniach, bo są w pracy - tłumaczy.