Zaangażowaną i twórczą wychowawczynię klasy trzeciej kilkokrotnie system wywala w czasie lekcji. Potem jest tak zmęczona, że płacze. - Tak nie można, w naszej szkole wszystko działało super, klasy się ze sobą nie spotykały, nikt nie zachorował na COVID-19. To są małe dzieci, szybko meczą się, nie ogarniają, co się do nich przez komputer mówi - relacjonuje zmęczona i załamana kobieta. - Będą ogromne tyły z materiałem, nastąpi dalsze pogłębienie różnic edukacyjnych. Ci z domów, gdzie dzieci są dopilnowane, jakoś dają radę. Ale jest wiele domów, gdzie obydwoje rodzice pracują on line. Jak kończą pracę po 17, naprawdę nie mają siły na nadrabianie z dziećmi zaległości - mówi.

Zdalne nauczanie co najmniej do 3 stycznia 2021 r.>>

 

Zdalna nauka dzieci mało skuteczna

- A mnie zastanawia, na jakiej podstawie nasz rząd podejmuje tak drastyczne decyzje. Nic mi nie wiadomo, że robione są badania populacyjne, które jasno pokazują, że to właśnie małe dzieci zarażają wszystkich. Bez takich badań można cały kraj rozwalić, robiąc coraz mniej testów. Szkoły są zamknięte już kilka tygodni i nie widać, żeby wirus mniej się rozprzestrzeniał. Nikomu to nie daje do myślenia, tym bardziej, że w wielu krajach dzieci wciąż chodzą do szkoły? Nie wspomnę już, że wszystkie badania światowe i europejskie pokazują fatalną kondycję psychiczną naszych dzieci i nastolatków - mówi matka trzecioklasisty z Warszawy.

 

 

- Dzisiejsi drugoklasiści, pozbawieni bezpośredniego kontaktu z nauczycielem, nie mają właściwie utrwalonych umiejętności pisania liter, które poznali w pierwszym półroczu w klasie pierwszej. Zamiast działań polisensorycznych, wielozmysłowych jak np.: układanie liter z nitki, z fasoli, pisanie paluszkiem zanurzonym w mące, itp. od marca pani przekazywała informacje tylko za pośrednictwem monitora. W klasie był zawsze czas i miejsce na tego typu zabawy edukacyjne - mówi Beata Podlewska, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, doradca metodyczny z Grudziądza. - Toteż dziś z powodu braku wielokrotności powtórzeń materiału, a tak zapamiętuje i uczy się mózg oraz braku możliwości (poza środowiskiem sali lekcyjnej), zastosowania właściwych ćwiczeń wspomagających lepsze zapamiętywanie, nauki przez zabawę i ruch, zdarza się że drugoklasiści mają jeszcze trudności np. z głoskowaniem, czy też podziałem wyrazu na sylaby. Myślę, że wielu nauczycieli na koniec trzeciej klasy miało dylemat, czy dziecko ma przejść do klasy programowo wyższej czy też nie, ale praktycznie wszystkie dzieci zdały do czwartej klasy. Czy to dla nich dobre? Wiele dzieci system nauczania zgubił. Teraz trzeba przyznać, że większość rodziców zadbało o sprzęt do nauki zdalnej - tłumaczy.

Dodaje, że rodzice muszą cały czas angażować się pracę z pierwszakiem, bo nie rozumie on do końca poleceń - nie wie, co znaczy: otwórzcie ćwiczenie na danej stronie. Proste komunikaty trzeba powtarzać po kilka razy.

- Dzieci się przekrzykują, łatwo zgubić ucznia nieśmiałego. W przypadku małych dzieci nauka jest zabawą, a im więcej zabawy, tym więcej nauki. Wcześniej też maluchy słyszały od rodziców, że siedzenie przed komputerem nie jest wskazane, teraz uczą się, siedząc godzinami. Wytwory pracy nie zawsze można zaprezentować przed kamerką, czasem należy je odesłać. To dla dzieci trudne. Poza tym mają potrzebę włączania kamerki, bo łakną kontaktu z rówieśnikami i z panią. Obserwujemy labilność emocjonalną, rodzice wspominają o problemach z zasypianiem. Myślę, że brak kontaktów społecznych, szkolnych, ale i z bliskimi – rodzinnych - źle wpływa na nas wszystkich - tłumaczy Beata Podlewska.

Zobacz w LEX: Indywidualne formy wsparcia dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w szkole i przedszkolu - szkolenie online >

 

Izolacja odbija się na zdrowiu

- Po moim ośmioletnim synu widzę, że maluchom rzeczywiście bardzo brakuje kontaktów z rówieśnikami - mówi Maciej Dębski, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego, prezes fundacji Dbam o Mój Z@sięg. - Przez pierwsze pięć, siedem minut lekcji dzieci w klasie syna mówią do kamerki. To dobry pomysł, w mózgu powstaje silniejsza więź, gdy się widzimy. Po lekcjach dostają jasny komunikat: wyjdźcie na spacer. To ważne, żeby nie dopuścić do „przemęczenia ekranowego”, na które bardzo skarżą się nauczyciele i starsze dzieci. To zaś powoduje agresję, uczucie przeładowania informacją. To smutne, że część tych maluchów po zakończonych lekcjach nadal siedzi w sieci. U tak małych dzieci ważny jest „analogowy” trening mózgu, ręczne roboty wykonywane przed ekranem wspólnie z nauczycielem: wydzieranki, wyklejanki, pisanie, rysowanie, dotykanie różnych faktur. Ważne jest odpowiednie stanowisko pracy dla dziecka, porządek na biurku. Powinno być najedzone, mieć przygotowaną wodę do picia, w tle nie powinno być aplikacji. Każda lekcja powinna kończyć się 5 minutową gimnastyką - wylicza Dębski.

Socjolog zauważa, że wskutek nauki zdalnej mogą się uwypuklić nierówności klasowe. Dzieci problemowe bardzo mocno zostaną w tyle. Bo w szkole wszystkie mają takie same warunki nauki. Dziś w MEN jednak nikt się nie zastanawia, jak szanse można wyrównać. Na szczęście zaległości u małych dzieci można szybko nadrobić.

- Dziś mamy stan jak po wojnie: stare porządki runęły, nowe nie zdążyły się zakorzenić. Jedyne co jest dziś pewne: nie wiemy, co się za chwilę stanie. Dlatego tak ważne jest, żeby edukacja dawała poczucie bezpieczeństwa. Nie można karać oceną niedostateczną za brak kamerki, za zerwane połączenie, a tak, niestety się dzieje - mówi Maciej Dębski.

Zobacz w LEX: Kalendarz zadań dyrektora - Grudzień 2020 >

 

MEN jak Wujek Dobra Rada

Gdy rodzice, często sami pracując, pomagają dzieciom w lekcjach, gdy nauczyciele dwoją się i troją, żeby zrealizować podstawę programową, MEN radzi... rodzinne pieczenie ciasta. To zapis z poradnika opublikowanego dopiero 18 listopada „Kształcenie na odległość. Edukacja wczesnoszkolna I-III”. Ze wstępu dowiadujemy się, że nauka w domu to możliwość realizowania rodzinnych projektów oraz słowna informacja zwrotna skierowana do dziecka, budująca świadomość jego własnych postępów, zasobów i potrzeb rozwojowych.

Czytaj w LEX: Praca zdalna a nauczanie zdalne - poradnik na przykładach >

Propozycje rodzinnych projektów, które wspomogą rozwój dziecka to m.in przygotowanie produktów i pieczenie ciasta z wykonaniem notatki dotyczącej czasu przeprowadzania kolejnych czynności w projekcie, opracowanie rodzinnego księgozbioru z klasyfikacją książek według przyjętej zasady, czy rodzinną wycieczkę po wirtualnym muzeum z wykonaniem notatki na temat ciekawych eksponatów i zapisu informacji o nich.

 

 

W części poradnika poświęconej rodzicom jest 10 porad w stylu: w obecnej sytuacji nauka w domu jest koniecznością. Trzeba jednak pamiętać, że ten szczególny czas powinien być przeznaczony nie tylko na zdobywanie wiedzy, ale także na rozwijanie innych form aktywności dziecka, w tym na aktywność fizyczną, odpoczynek i wzmacnianie relacji rodzinnych oraz pobudzanie zainteresowań. Czas dziecka powinien być podzielony na cztery obszary: edukację, aktywność ruchową, obowiązki domowe i rozrywkę. Rodzice razem z dziećmi powinni ustalić godziny nauki, które będą przeplatane odpoczynkiem i pozostałymi aktywnościami.

MEN zaleca: Pomóż dziecku w pobieraniu materiałów, zrozumieniu poleceń. Doradź, w jaki sposób ma przechowywać pobrane materiały, pomóż w przekazywaniu rezultatów wykonanych prac. Rodzic ma też być w nieustannym kontakcie z nauczycielami. Ci zaś dowiadują się, że mają koordynować pracę uczniów w warunkach nauki w domu, zgodnie z realizowanym programem nauczania.