W przypadku osób, które wróciły z państw, w których ta choroba się pojawiła, trzeba przede wszystkim stosować obserwację - mówił minister edukacji Dariusz Piontkowski. Poinformował jednocześnie, że z danych podanych przez Główny Inspektorat Sanitarny koronawirus jest "ciężki, nietrwały, nie unosi się w powietrzu i można go zlikwidować za pomocą najprostszych środków dezynfekujących, np. wodą z mydłem".

 

MEN: Zamykanie szkół z powodu koronawirusa przedwczesne>>

 

Minister przypomniał również procedurę w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem w szkole. Mówił, że pierwszym krokiem jest zgłoszenie się do szpitala zakaźnego lub stacji sanitarno-epidemiologicznej, gdzie – przekonywał – "w ciągu kilku godzin lekarze są w stanie ocenić, czy dana osoba rzeczywiście choruje na tę chorobę".

 

GIS zaleca ostrożność

 

Główny Inspektorat Sanitarny zaleca osobom, które przebywały w północnych Włoszech w ostatnich 14 dniach i zaobserwowały u siebie objawy, takie jak m.in.: gorączka, kaszel, duszność i problemy z oddychaniem:

  • niezwłocznie powiadomienie telefonicznie stacji sanitarno-epidemiologicznej;
  • zgłoszenie się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego.


- Także w przypadku, gdy po powrocie nie zaobserwowano wspomnianych objawów przez 14 dni należy kontrolować swój stan zdrowia:
W przypadku wystąpienia tych symptomów należy bezzwłocznie, telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego. Niezbędne jest także przestrzeganie zasad higieny w tym: częste mycie rąk wodą z mydłem, a jeśli nie ma takiej możliwości, np. podczas podróży, ich dezynfekcja środkiem na bazie alkoholu - informuje Główny Inspektor Sanitarny.