12-punktowy program przewiduje zwiększenie liczby godzin nauczania języka angielskiego, a także muzyki i wychowania fizycznego w szkołach podstawowych oraz historii sztuki w szkołach średnich.
Plan jest odpowiedzią na pogarszającą się sytuację pracowników oświaty, a także na fatalny poziom szkolnictwa we Włoszech, o którym mówi się od lat. Nakłada się na to wyjątkowo zły stan budynków oświaty w całym kraju. Ponad połowa z nich nie spełnia wymaganych norm, a wiele nie powinno być w ogóle użytkowanych z powodu zagrożenia, jakie stanowi ich stan techniczny.
Gdy Renzi stanął na czele rządu w lutym obecnego roku mówił, że to szkoła jest miejscem, od którego należy rozpocząć wyprowadzanie kraju z kryzysu.
Szkolne wycieczki we Włoszech to już stuletnia tradycja>>
Wielki plan naprawy oświaty przewiduje m.in. przyjęcie na etat 150 tysięcy nauczycieli, pracujących czasem przez lata bez stałej umowy. Rząd chce, aby każda szkoła miała stabilne grono pedagogiczne, które zagwarantuje normalną realizację programu nauczania. Chodzi o położenie kresu mocno krytykowanemu systemowi sprowadzania do szkół, niekiedy nawet z odległych rejonów kraju, nauczycieli bez etatu na zastępstwa.
Ponadto postanowiono wprowadzić system ocen pracy nauczycieli i nagradzania tych najlepszych. Zgodnie z nim co trzy lata dwie trzecie nauczycieli będzie otrzymywać podwyżkę w wysokości 60 euro miesięcznie. Nauczyciel we Włoszech zarabia przeciętnie w zależności od regionu i stażu pracy od kilkuset do 1000 euro.
Inne punkty programu to inwestycje na rzecz wprowadzenia szybkiego, powszechnie dostępnego internetu we wszystkich placówkach, cyfryzacja metod i narzędzi pracy oraz poprawa nauczania języków obcych wśród dzieci począwszy od szóstego roku życia, czyli od pierwszej klasy szkoły podstawowej. W gimnazjach i liceach będą zaś lekcje podstawowych zasad ekonomii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)