Z badania wynika, że nieco mniej, bo 31,8 proc. uważa, że dzieci powinny wrócić do szkoły na takich samych zasadach jak przed pandemią. 17 proc. uznało, że należy wprowadzić system mieszany, w którym część dzieci z tej samej szkoły będzie uczyła się stacjonarnie, a część zdalnie. Zaledwie 11,6 proc. badanych wskazało, że nauka powinna odbywać się wyłącznie zdalnie – do czasu ustania pandemii.

 

Jeśli będzie zdalne nauczanie, to kwestia ocen nadal otwarta>>

 

Dodatkowa praca dla rodziców

Według danych z badania SCB, prawie jedna trzecia Polaków uważa, że największym problemem obostrzeń wynikających z pandemii jest opinia, że nauka zdalna jest postrzegana jako mniej wartościowa od tej prowadzonej w klasie w budynku szkoły.

Na drugim miejscu wskazywano pokrewną konsekwencję zdalnego nauczania, czyli brak fizycznego kontaktu dziecka z rówieśnikami w szkole (15,4 proc. wskazań). Ważnym problemem, który dostrzega 12,5 proc. badanych, jest kwestia obłożenia rodziców dodatkowymi obowiązkami, które mogą na przykład utrudniać im pracę zawodową. Inne kwestie (po 10 proc. wskazań) to brak odpowiedniego sprzętu, problem z zapewnieniem dziecku opieki oraz brak odpowiedniego przygotowania nauczycieli do zdalnego prowadzenia lekcji - czytamy.

 

 

 

- Badanie jasno pokazuje, że zdecydowana większość Polaków chce powrotu do normalności, tej sprzed pandemii, oczywiście z jednoczesnym zachowaniem podstawowych wymogów bezpieczeństwa, jak na przykład zapewnienie odpowiedniego dystansu społecznego w szkole – wskazała rzecznik prasowa Santander Consumer Banku Magdalena Grzelak. Dodała, że tuż przed powrotem do szkolnych ławek widać, że zaistniała zmiana, przez wielu uznana za rewolucyjną, która ostatecznie nie okazała się bardzo dużym problemem.

- Jednak bez względu na to nauka stacjonarna jest oceniana jako zdecydowanie lepsza na wielu płaszczyznach - zaznaczyła. (ms/PAP)