Nowelizacja ustawy o systemie oświaty wprowadzająca do szkół nową kategorię pracowników - asystentów nauczyciela, będzie w środę rozpatrywana przez Senat na posiedzeniu plenarnym.
Zgodnie z nią, samorządy będą mogły zatrudniać w podstawówkach we wszystkich klasach asystentów nauczycieli, których zadaniem ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe.
Asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole oraz przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie - jak nauczyciele - na podstawie Karty Nauczyciela. Wynagrodzenie ich nie będzie mogło być wyższe niż to, które otrzymuje nauczyciel dyplomowany.
Jak zaznaczyła na wtorkowym posiedzeniu komisji senackiej wiceminister edukacji Joanna Berdzik, proponowane w nowelizacji ustawy zapisy mają z jednej strony prowadzić do zapewnienia lepszej opieki najmłodszym uczniom, zwłaszcza sześciolatkom, a z drugiej strony zapewnić pracę w szkole nauczycielom, którzy ją stracili w wyniku niżu demograficznego wśród uczniów.
Senator Andrzej Szewiński (PO) zaproponował poprawkę, zgodnie z którą asystenci mogliby pracować tylko w klasach I-III i w świetlicach. Poprawkę tę poparła nie tylko większość komisji edukacji, lecz także Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Wcześniej senatorowie PiS i związkowcy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych zwracali uwagę na niebezpieczeństwa jakie - ich zdaniem - niosą z sobą zapisy noweli dotyczące zatrudniania asystentów na podstawie Kodeksu pracy. Według nich, samorządy chcąc zaoszczędzić będą starały się zastępować nauczycieli asystentami. Z drugiej strony, w ocenie Michała Seweryńskiego (PiS) brak w budżecie państwa specjalnych środków na zatrudnienie asystentów, może równie dobrze doprowadzić do tego, że w ogóle nie pojawią się oni w szkołach.@page_break@

Berdzik podkreśliła, że choć zakres obowiązków konkretnego asystenta będzie szczegółowo określany przez dyrektora szkoły, nie ma zagrożenia zastępowania nauczycieli asystentami, gdyż przepisy zawarte w nowelizacji oraz w ustawie Karta Nauczyciela na to nie pozwolą.
Omawiana we wtorek nowelizacja daje też możliwości odroczenia nauki sześcioletniego dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zgodnie z zapisami noweli, rodzice będą mogli na podstawie opinii psychologa cofnąć dziecko do zerówki, nawet, gdy we wrześniu rozpocznie ono już naukę w szkole. Będą mieli na to czas do 31 grudnia. Obecnie decyzję o odroczeniu nauki w pierwszej klasie podejmuje dyrektor szkoły na wniosek rodziców i po przedstawieniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Teraz Sejm zdecydował, że o odroczeniu będzie przesądzała sama opinia psychologa i wola rodziców.
W nowelizacji znajdują się także zapisy dotyczące m.in. organizacji zajęć świetlicowych w szkołach. Zgodnie z nimi szkoły będą musiały organizować taką opiekę, jeśli będą wnioskować o to rodzice. W świetlicach pod opieką jednego nauczyciela nie będzie mogło być więcej niż 25 uczniów.
Zapisy dotyczące sześciolatków i świetlic szkolnych nie były przedmiotem dyskusji na posiedzeniu komisji edukacji.
Oprócz poprawki dotyczącej ograniczenia zakresu pracy asystentów senator Szewiński zgłosił też trzy poprawki o charakterze technicznym do ustawy o cudzoziemcach. W noweli są bowiem zapisy likwidujące lukę prawną, która pojawiła się w wyniku równoległego nowelizowania w ub.r. ustawy o systemie oświaty w zakresie rekrutacji oraz ustawy o cudzoziemkach. Poprawki poparte we wtorek przez komisję edukacji korygują te zapisy.
W ubiegłym tygodniu nowelizacja była omawiana na posiedzeniu senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Stanisław Iwan (PO) złożył na niej wniosek o przyjęcie noweli bez poprawek, nie uzyskał on jednak poparcia większości członków komisji. (PAP)

Polecamy: Wkrótce kolejne zmiany w prawie oświatowym