– Każdemu nauczycielowi kontraktowemu, który skorzysta ze stanu nieczynnego, będziemy musieli wypłacić blisko 14 tys. zł z własnego budżetu – stwierdza w "Dzienniku Gazecie Prawne" Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – Są to ukryte koszty reformy, których rząd nie bierze pod uwagę – dodaje.
II Konferencja Edukacja w Samorządach - 27.10.2016>>
Samorządowiec zwraca też uwagę, że skoro na razie nie ma przepisów ograniczających obowiązek wypłaty dodatków uzupełniających, na wyrównania dla nauczycieli trzeba będzie wydać jeszcze więcej pieniędzy niż obecnie.
– Po zmianach możemy sobie wyobrazić taką sytuację, że nauczyciel będzie zatrudniony na jedną lub dwie godziny tygodniowo. I tak niewielka praktyka zawodowa również będzie go upoważniała do awansowania – krytykuje Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Zwraca też uwagę, że nauczyciel będzie mógł skorzystać z urlopu dla poratowania zdrowia.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 4 października 2016 r.
Nauczyciele po reformie: najpierw stan nieczynny, potem rozwiązanie umowy>>