"Jeżeli świadczeniu rodziców usiłuje się nadać inną formę niż opłata, wykorzystując do tego m.in. cywilno-prawną formę darowizny, której wniesienie jest warunkiem zorganizowania zajęć dla określonej grupy dzieci, to nie jest to nic innego niż pobranie opłaty pod pozorem innej czynności prawnej. W takich przypadkach jest to nakłanianie do łamania prawa." - ogłosił niedawno resort edukacji.
Innego zdania są samorządowcy.
– Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby uznać finansowanie zajęć dodatkowych z darowizn za sprzeczne z prawem. Skoro rodzice je wnoszą, ministerstwo nie powinno decydować o tym, że nie można ich przeznaczyć na rytmikę czy naukę angielskiego – uważa Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich.
Podobnie oceniają również organizację zajęć przez radę rodziców.
– Rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców, a także z  innych źródeł. W celu wspierania działalności statutowej placówki fundusze te mogą być przekazywane w formie dobrowolnych wpłat do przedszkola, zasilając jego budżet, którym dysponuje jego dyrektor – argumentuje Ewa Kamińska, zastępca prezydenta Gdańska.

Polecamy: Umowę rady rodziców z nauczycielem można zakwestionować