Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej chcą, aby ocena z religii zniknęła z państwowych świadectw i nie wliczała się do średniej ocen. Taką gwarancję, ich zdaniem, powinna zawierać ustawa o systemie oświaty. Projekt zakłada dodanie do art. 12 ustawy dwóch nowych ustępów - jeden dotyczy nieumieszczania oceny z religii na świadectwach, a drugi niewliczania ocen z tego przedmiotu do średniej. Ocena negatywna nie miałaby też żadnego wpływu na promocję ucznia ani na ukończenie przez niego szkoły.
Zmiana obecnie obowiązujących przepisów jest, zdaniem wnioskodawców, konieczna ze względu na fakt, że większość szkół nie zapewnia uczniom żadnej alternatywy dla nauki religii. Założenia dotyczące nauczania etyki nie są w praktyce realizowane i uczniowie mogą uczęszczać na religię lub mieć o jeden przedmiot mniej.
Posłowie podnoszą, że prowadzi to do nierównego traktowania uczniów, ponieważ ocena z religii obecnie wliczana jest do średniej i najczęściej zawyża ją osobom, które na ten przedmiot uczęszczają.
Wnioskodawcy uważają, że ocena z religii powinna być traktowana jako wewnętrzna sprawa związków wyznaniowych i nie należy jej umieszczać na państwowych drukach, obecna sytuacja prowadzi zaś do tego, że "państwo ze swej strony stwarza okoliczności, w których osoby o określonym światopoglądzie i wyznające daną religię są w lepszej lub gorszej sytuacji od pozostałych obywateli".
Innego zdania jest strona rządowa. Propozycje posłów lewicy rząd ocenia negatywnie - wynika z projektu stanowiska opublikowanego na stronie ministerstwa edukacji. W piśmie tym strona rządowa podkreśla, że przepisy dotyczące wliczania ocen z religii do średniej oraz umieszczania ich na świadectwach były już przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego, który nie dopatrzył się w nich złamania przepisów ustawy zasadniczej. W uzasadnieniach do orzeczeń TK podkreślił, że wliczanie ocen z religii lub etyki do średniej jest konsekwencją ich umieszczania na świadectwach szkolnych. Stosowanie odmiennych kryteriów przy ocenianiu religii to nieuchronność, ponieważ nauczanym przedmiotem nie jest religioznawstwo. Z kolei narzucanie zamiast religii programu religioznawstwa byłoby naruszeniem Konstytucji i zbyt daleko posuniętą ingerencją w kwestię przekonań religijnych obywateli. Nie zmieni tego - zdaniem rządu - uregulowanie tej kwestii w ustawie o systemie oświaty.
Przy ocenie postulatów dotyczących usunięcia religii ze świadectw rząd również powołuje się na orzeczenie Trybunału, w którym ten uznał, że brakuje przesłanek do obligatoryjnego usunięcia religii z druków państwowych, tym bardziej, że jest ona wpisywana w sposób wyłączający możliwość identyfikacji tego, jakiej religii uczył się uczeń, a nawet tego, czy uczęszczał on na zajęcia z religii czy z etyki.
 
Omówienia zmian w prawie pochodzą z serwisu Prawo Oświatowe/ABC>>