Kontrole wykazały, że wiele jednostek samorządu pobierało zawyżone kwoty subwencji na niepełnosprawnych uczniów. MEN rozpoczął egzekucję tych pieniędzy, co wywołało falę protestów. Wiele skarg w tej sprawie trafiło do rzecznik praw obywatelskich, która wystąpiła do MEN o informacje na temat prac nad zapobieganiem błędnemu naliczaniu kwot subwencji.
W wystąpieniu RPO podkreśla, że nie sprzeciwia się egzekwowaniu zaległości przez MEN, ale podejmowane przez resort działania powinny być dobrze przemyślane tak, by nie odbiły się na uczniach.
"Rosnąca skala problemu może jednak mieć niebagatelny wpływ na sytuację dzieci z niepełnosprawnościami. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli sporządzonym w wyniku kontroli w szkołach specjalnych, w ostatnich latach nastąpił wzrost liczby decyzji Ministra Finansów zmniejszających jednostkom samorządu terytorialnego część oświatową subwencji ogólnej, z powodu błędnych danych w systemie informacji oświatowej." - podkreśla RPO. 

Przed sąd za źle wyliczoną subwencję>>

Rzecznik zauważa także, że przyczyną nieprawidłowości nie zawsze jest zła wola gminy, a często zła interpretacja niejasnych przepisów regulujących tę materię.
"Organy prowadzące szkoły są w pierwszej kolejności odpowiedzialne za stworzenie warunków do realizacji przez dzieci z niepełnosprawnościami prawa do nauki na zasadzie równości z innymi osobami. Niedofinansowanie samorządów wynikające z wykonania decyzji o obowiązku zwrotu pogorszy sytuację uczniów z niepełnosprawnościami, którym z powodu braku środków specjalistyczne wsparcie może zostać udzielone w mniejszym wymiarze niż jest konieczne." - podsumowuje RPO i prosi MEN o podjęcie działań pozwalających zapobiec takim błędom w przyszłości. Więcej>>

Subwencja oświatowa pod lupą fiskusa>>