- W tak ważnej dla obywateli sprawie, o fundamentalnym znaczeniu dla wrażliwego poszanowania praw obywatelskich, zasadne byłoby poddanie projektu konsultacjom społecznym. Zmiany doprowadziłoby bowiem do przemodelowania systemu w kierunku modelu zintegrowanego. Zamiast jednego przedmiotu przekazującego wiedzę religioznawczą i z zakresu etyki, istniałaby konieczność wyboru pomiędzy dwoma przedmiotami o różnym charakterze, które byłyby traktowane przez państwo jako równoważne pod względem przekazywanych treści. Taka sytuacja może budzić wątpliwości pod kątem możliwie najpełniejszego poszanowania praw obywatelskich - podkreśla rzecznik. Planowane zmiany nie powinny prowadzić do nadmiernego ograniczenia, gwarantowanego konstytucyjnie (art. 48 ust. 1 Konstytucji) prawa do wychowania dziecka zgodnie z własnym światopoglądem oraz poszanowania wolności sumienia i wyznania (art. 53 Konstytucji).

Konieczność wyboru religii albo etyki nie od razu>>

 

Dostęp do etyki i pluralistyczny program

Zdaniem RPO konieczne jest zatem zapewnienie realnego dostępu do lekcji etyki dla wszystkich uczniów szkół publicznych. Obecnie szkoły są zobowiązane do zorganizowania zajęć etyki dla grupy co najmniej 7 osób. Gdy chęć uczęszczania zgłosi mniej uczniów, lekcje te mogą być organizowane w grupach międzyklasowych lub międzyszkolnych. Gdy uczniowie nieuczęszczający na religię stanowią mniejszość, co w większości szkół wciąż jest sytuacją typową, warunki organizacyjne lekcji etyki mogą być więc wyraźnie mniej korzystne.

Dlatego też, w przypadku wprowadzenia obowiązkowego wyboru pomiędzy etyką lub religią, konieczne byłoby zagwarantowanie, że kwestie dotyczące sposobu organizacji tych zajęć nie będą pośrednio wpływały na decyzję co do tego, na które z nich uczeń będzie uczęszczał.

 

 

Religia to nie ekwiwalent etyki

Lekcje religii nie stanowią prostego ekwiwalentu lekcji etyki. Zajęcia te mają bowiem charakter konfesyjny i odbywają się zgodnie z § 4 rozporządzenia MEN na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze kościołów i innych związków wyznaniowych i przedstawionych ministrowi edukacji jedynie do wiadomości.

Przyjęcie, że zajęcia te stanowią element realizacji funkcji wychowawczej szkoły, prowadziłoby do wniosku, że państwo ceduje jej realizację na związki wyznaniowe. Może to budzić wątpliwości z punktu widzenia zasady bezstronności w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych (art. 25 ust. 2 Konstytucji).

Życzenie rodziców bądź pełnoletnich uczniów dotyczące organizacji lekcji religii jest wyrażane w formie pisemnego oświadczenia. Nie musi być ono ponawiane w kolejnym roku szkolnym, może jednak zostać zmienione. Przepis nie ogranicza czasowo możliwości zmienienia oświadczenia.

RPO stoi na stanowisku, że takie oświadczenie może zostać zmienione także w trakcie roku szkolnego - w przeciwnym razie ograniczona byłaby wolność sumienia i wyznania. W sytuacji, gdy lekcje religii stanowiłyby dopuszczalną alternatywę dla obowiązkowych zajęć, zmiana oświadczenia w trakcie roku powodowałaby istotne problemy.



Pluralistyczny charakter przekazywanej wiedzy

- Co do zasady możliwe wydaje się zatem wprowadzenie obowiązkowego - organizowanego przez państwo - przedmiotu przekazującego wiedzę religioznawczą, filozoficzną i mającego na celu kształtowanie systemu wartości u uczniów. Należy dołożyć jednak starań, żeby wiedza ta miała charakter pluralistyczny i była prezentowana w sposób obiektywny oraz dopuszczający krytyczną dyskusję. Przede wszystkim zaś zajęcia te nie powinny w sposób jednoznaczny i dominujący dowartościowywać jednego światopoglądu - czytamy w stanowisku Rzecznika.

System organizacji lekcji religii nie dotyczy aktualnie jedynie religii większościowej, jaką jest w Polsce religia rzymskokatolicka, ale również religii mniejszościowych, które również są nauczane w szkołach publicznych, jednak ze względów organizacyjnych jest to często bardziej utrudnione.

A osoby należące do związków wyznaniowych o nieuregulowanej sytuacji prawnej nie mają możliwości wnioskowania o zorganizowanie dla nich lekcji religii. Program obowiązkowego przedmiotu powinien więc obejmować również wiedzę o światopoglądach  mniejszości.


Niepełnoletni uczeń też powinien móc się wypisać z lekcji

Jak podkreśla RPO, możliwość decydowania o własnym rozwoju, przynależności, światopoglądzie powinna być w większym stopniu pozostawiona młodemu człowiekowi. Warto byłoby rozważyć wprowadzenie autonomii decydowania o wyborze zajęć i przyznać ją nieletnim od 17. roku życia, zaznaczając konieczność skonsultowania decyzji z rodzicem.

W przypadku niemożności porozumienia między rodzicami sąd opiekuńczy wydaje orzeczenie zawierające rozstrzygnięcie w istotnych sprawach dziecka, co do których rodzice – zobowiązani co do zasady działać́ wspólnie – nie mogą̨ uzyskać porozumienia. Do tego czasu jednak dyrektorzy szkół stoją przed problemem uwzględnienia woli obojga rodziców co do  udziału w zajęciach lekcji religii lub etyki.